Tusk: Freak fighty są gorsze niż pornografia 29 października, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/DonaldTusk Wszystko wskazuje na to, że premier Donald Tusk nie obejrzy najbliższej gali Fame MMA 23. Prawdopodobnie nie oglądał również poprzednich, lecz to zupełnie inna sprawa. 67-latek zabrał głos na temat freak fightów podczas konferencji prasowej. Wczoraj Mateusz Morawiecki, dziś Donald Tusk, jutro Donald Trump? Trwa zmasowany “atak” na freak fighty. Całą akcję rozpoczął serwis Polsat News, który zapytał osoby pełniące ważne urzędy państwowe, czy zajmą się uregulowaniem tej branży, aby skala jej brutalności nie miała negatywnego wpływu na rozwój dzieci. Dotychczas wypowiedzieli się na ten temat między innymi Krzysztof Bosak, Mateusz Morawiecki, Marcin Wiącek czy Krzysztof Gawkowski. Wszyscy przemówili jednym głosem – freak fighty są złe. W pewnym momencie na wspomnianym portalu dosłownie co godzinę publikowany był wpis z krytyczną wypowiedzią któregoś z polityków na temat tego środowiska. Nic zatem dziwnego, że finalnie cała sprawa dotarła do premiera Donalda Tuska. 67-latek przyznał na konferencji prasowej, że dostrzega zagrożenie, lecz nie zamierza dążyć do bezpośredniej cenzury (fani “Don Kasjo” mogą spać spokojnie): – Nie jestem fanem freak fightów. Mamy wiele takich zdarzeń, nie nazwę ich sportowymi, które promują w sposób niezwykle spektakularny brutalność i wulgarność. Freak fighty, ale nie tylko one, obfitują w zalew wulgaryzmów. To nie jest fajne widowisko, ale o gustach się nie dyskutuje. (…) Oczywiście nie będę żadnym zwolennikiem cenzury. Trudno, taki jest świat. Ludzie oglądają, co chcą. Nie mam jednak wątpliwości, że narażamy nasze dzieci – powiedział na konferencji prasowej. – Takie widowiska są jeszcze gorsze niż pornografia, a nikomu nie przychodzi do głowy, by kwestionować zakaz pornografii w mediach ogólnie dostępnych. To, co jest patosportem, powinno być ograniczone, jeśli chodzi o dostęp dla najmłodszych – dodał premier. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Fame MMA - Tusk: Freak fighty są gorsze niż pornografia