Polsat się obudził i wypowiedział wojnę freak fightom 28 października, 2024 | 29 października 2024 | Damien Popilowski Fot.Twitter Polsat News. Interia. Krzysztof Bosak. Krzysztof Gawkowski. Rzecznik praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Nawet… Mateusz Morawiecki. Wszyscy chcą uregulować freak fighty. Będą je skrupulatnie regulować, aż nie pojawi się inny temat zastępczy, którym będzie można poprowadzić na sznurku ludzi. Fajnie, że ktoś podjął temat, ale spóźnił się o pięć lat. Dziś jest to kopanie trupa. Polsat i freak fighty to toksyczny związek Zacznijmy od tego, że to właśnie Polsat podjął się misji ratowania świata od freak fightów. Ten sam Polsat, który (niezbędna formalność): W 2023 roku pisał o Mariannie Schreiber oraz Mateuszu Murańskim. W 2002 roku emitował “Bar”. Promował osoby z przeszłością znacznie gorszą, niż na koncie ma wielu freakowych zawodników. Transmitował gale High League, Fame MMA, czy Prime Show MMA. Tworzył własną federację Free Fight Federation. Zapowiadał Marcina Dubiela w walce wieczoru. Udostępniał swoje studio różnym freakowym podmiotom. 🥊 FAME MMA 16, czyli 10 walk najjaśniejszych gwiazd internetu w oktagonie! 💪 Zobacz tylko w systemie PPV za jedyne 40 zł w Polsat Box. Oglądaj w sobotę 5 listopada o godz. 19:30 na kanale 333 w jakości Full HD. https://t.co/rrZDDBZDds pic.twitter.com/YCUkGFmSKv— Polsat Box (@Polsat_Box) November 5, 2022 I wiele, wiele więcej. Czy to istotne? W zasadzie to nie – po prostu warto o tym pamiętać. Polsatowi wypominana jest hipokryzja, ale prawda jest taka, że widząc zły czyn, nie musisz sam być nieskazitelny, aby zareagować. Polsat News postawiło się tym razem w roli antagonisty freak fightów i rozpoczęło wielką akcję, w ramach której pytane były osoby pełniące ważne urzędy państwowe, czy zajmą się uregulowaniem tej branży. Dla wspomnianej stacji wypowiedział się Rzecznik praw Obywatelskich prof. Marcin Wiązek, który nie ma dobrego zdania o “polskim wrestlingu”: Widziałem te materiały. Nie może być tak, że do takich treści mają dostęp ludzie, którzy się kształtują. My jako państwo jesteśmy zobowiązani by u młodych kształtować moralność, potrzebę odróżnienia dobra od zła. Z tego co ja widziałem z tych treści – to nie działa tak, jak powinno – oznajmił w rozmowie z Polsat News. Wszędzie, gdzie jest nadzwyczajna brutalność, gdzie w głowy i w serca naszych dzieci i młodzieży wprowadzane są niewłaściwe treści, powinna być mądra interwencja, oparta o ekspertyzy i przemyślenia fachowców – dodał Mateusz Morawiecki. Często robią to dla pieniędzy. Nie mają do siebie szacunku. Sprzedają się dla popularności – powiedział Krzysztof Bosak. Polsat ma rację? Freak fighty to zło? Freak fighty zawierają w sobie niewątpliwie mnóstwo mroku. Mieliśmy w klatce rzuty butelką w uczestników (ostatnio), przerażające faule (często), zawodników z mroczną przeszłością (niemal zawsze), włodarzy oskarżanych o przestępstwa (świeża sprawa), specyficzne werdykty (wszyscy przyzwyczajeni), wszelkiego rodzaju inwektywy na konferencjach oraz bójki za kulisami. Nie stało się jeszcze najgorsze – nikt nie umarł w oktagonie, choć przestrzegano przed tym ze wszystkich stron już od pierwszych gal. Wygląda zatem na to, że akurat pod względem bezpieczeństwa federacje stają na wysokości zadania. Można zaryzykować stwierdzenie, że mają pod tym względem ciężej, niż sportowe organizacje – tylko bowiem we freakach możemy zobaczyć pojedynek 60-letniej kobiety, niskorosłego, olbrzyma, zawodnika z jedną ręką do dyspozycji i tak można wymieniać dalej. Nic najgorszego jednak jeszcze się nie stało, a z pewnością sportowa rywalizacja wielu freak fighterom wyszła na dobre, zmieniając w różny sposób ich dotychczasowy tryb życia. Przyznawano to rzadziej lub częściej, lecz nawet dla tych najbardziej “freakowych freaków” dzień walki również był istotny. Przegrana nie sprawiała może, że ktoś nie zdobył jakiegoś istotnego pasa, ale nierzadko stanowiła poważną rysę na wizerunku. W pewnym momencie wszyscy zaczęli traktować to na poważnie i zawodników różnych federacji można było zobaczyć nawet na zwykłych treningach grupowych w klubach sportów walki, nie wspominając o zajęciach personalnych, fizjoterapeutach czy psychologach. W ślad za tymi zawodnikami poszli młodsi widzowie, sale nigdy jeszcze nie były tak przepełnione. Amatorskie turnieje biją rekordy zgłoszonych uczestników. Nie da się policzyć osób, które – widząc swojego idola na ekranie – wybrały rękawicę bokserską, zamiast butelki wódki. Freak fightom wypominane są konferencje. Słusznie, są one brutalne. W tym wypadku należy jednak patrzeć szerzej – Fame MMA tego nie wymyśliło. High League tego nie wymyśliło. Prime MMA tego nie wymyśliło. Wszyscy zawodnicy wyżej wymienionych federacji naśladowali gwiazdy takie jak chociażby Conor McGregor. UFC jest sportową organizacją, lecz element “robienia show” stanowi często asumpt, od którego później zależy wypłata lub możliwość wystąpienia w walce wieczoru. Przytoczony Mcgregor jest od dawna nieaktywnym zawodnikiem, ale prawda jest taka, że wystarczy jedno jego słowo (oraz nieco chęci), a otrzyma on z miejsca dowolną walkę na dowolnej gali. Wszystko dlatego, że jest gwarancją zasięgów. Można więc zdewaluować “show”, obniżając przy tym jakość produktu, zadowalając przy tym wszelkie media, ale pięć minut później tego produktu nikt już nie kupi. troche dziś poleciało we freaki pic.twitter.com/4THVlzaay7— Venek (@Venek__) October 28, 2024 Fame MMA odpowiada na działania Polsatu Organizacja Fame MMA zareagowała błyskawicznie. Jako “matka” freak fightów w Polsce wystosowała dziś o godzinie 16:04 oświadczenie, w którym zadeklarowała otwartość na współpracę: – Z zainteresowaniem i pełnym poparciem przyjęliśmy stanowisko wyrażone przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz parlamentarzystów. Postulaty te doskonale współgrają z inicjatywami, które federacja FAME już wdrożyła w swojej działalności. Uważamy, że proponowane rozwiązania, mogące przekształcić się w regulacje prawne dotyczące organizacji gal freakowych oraz innych wydarzeń sportów walki, powinny obejmować wszystkie federacje bez wyjątku – czytamy. Oficjalne oświadczenie federacji FAME. pic.twitter.com/XjfjCbZK10— FAME MMA (@famemmatv) October 28, 2024 Jaka jest puenta tego wszystkiego? Freak fighty nie są już dziś i tak agresywnym, szczekającym zza bramy Buldogiem, a starym, zmęczonym życiem, ładnie ostrzyżonym Maltańczykiem. Broń została naładowana, ale nie ma do kogo strzelać. Polsat News może być zadowolone, ponieważ ich działania spotkały się z reakcją całej Polski. Politycy mogą być zadowoleni, ponieważ otrzymali fantastyczny temat zastępczy, który może kompensować prawdziwe problemy. Fame MMA może być zadowolone, ponieważ… nic się nie zmieni. I tak się to kręci. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Fame MMA - Polsat się obudził i wypowiedział wojnę freak fightom