Zwrot akcji, Tyburski zaatakował Marcina Wrzoska!

|

Zwrot akcji, Tyburski zaatakował Marcina Wrzoska!
Fot.YouTube/ZAJAFFKA

Była sympatia, sympatii nie ma. Przeważnie bywa tak, że freakowe konflikty rozwiązują się w oktagonie, a później następuje zgoda. Tym razem mamy odwrotne zjawisko – Paweł Tyburski zaatakował w przestrzeni medialnej Marcina Wrzoska.

Paweł Tyburski wyciąga zrzuty ekranu

Zacznijmy od genezy całej sytuacji. Zaczyn miał miejsce ósmego lutego, podczas gali “Fame 24 Underground”. Wówczas Marcin Wrzosek wziął udział w turnieju i – zgodnie z planem – zwyciężył pierwszą walkę z Pawłem Tyburskim.

Mniej zgodnie z planem zrobiło się po zakończonym starciu, gdy brat przegranego zawodnika, Piotr Tyburski, w pewnym momencie obalił Wrzoska (z dobrymi intencjami), przy czym kolano “The Polish Zombie” miało inne plany, zostało w miejscu i… strzeliło.

To nie tylko zakończony udział w turnieju byłego zawodnika KSW, lecz być może również zakończona kariera. Tak wyglądała pierwsza reakcja Wrzoska:

– Marzenia o przejściu do historii i zdrowie na przynajmniej rok rehabilitacji zabrał mi gość, co wszedł do areny walki z trybun. Jestem na sor z zerwanymi więzadłami w kolanie. Bardzo lubię braci Tyburskich, ale to była przesada – czytamy.

Fame MMA zareagowało błyskawicznie. Organizacja skontaktowała się z prawnikiem “The Polish Zombie”, a także wezwała policję, aby sporządzić protokół z wydarzenia, które zaistniało przecież poza oficjalnymi walkami.

Piotr Tyburski regularnie przepraszał za swoje zachowanie, a Paweł również zdawał się być pełen pokory w tej sprawie, lecz najwidoczniej tylko do pewnego momentu. Dziś w przestrzeni medialnej pojawiły się materiały 31-latka, które ten wymierzył we Wrzoska. Nie zabrakło również inwektyw:

Łatwo można się domyślić, że kibice stanęli w tej sprawie jednoznacznie za byłym zawodnikiem KSW. Pojawiają się przede wszystkim sugestie, że nadmiar botoksu nie wpłynął pozytywnie na zdolność do trzeźwej oceny sytuacji przez “Księżniczkę”.

Damian Popilowski
Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności