Upadek Conora McGregora. „Żałuję, popełniłem błędy” 27 listopada, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/UFC Conor McGregor niegdyś bawił, cieszył i zapewniał rozrywkę, a później coraz częściej irytował, zawodził oraz budził zażenowanie. Smutna historia życiowego regresu wielkiego sportowca. Kim jest dzisiejszy Conor McGregor i co zrobił z prawdziwym? – Jestem zdumiona całym wsparciem, jakie otrzymałam. Nigdy tego nie zapomnę. Teraz, gdy sprawiedliwości stało się zadość, mogę patrzeć wyłącznie przed siebie. Mam nadzieję, że moja historia będzie inspiracją i przypomnieniem, że nieważne jak bardzo się boisz, musisz walczyć o swoje, by wywalczyć sprawiedliwość – powiedziała Nikita Hand po wygraniu procesu sądowego z Conorem McGregorem. W grudniu 2018 roku Conor McGregor bawił się w hotelu Beacon, a razem z nim jego kolega James Lawrence i wspomniana już Nikita Hand. Zgodnie z wersją 35-letniej fryzjerki, mężczyźni po imprezie mieli ją pobić oraz zgw**cić. Irlandczyk nigdy nie przyznał się do winy, tłumacząc, że doszło rzeczywiście do stosunku seksualnego, lecz odbył się on za zgodą obu stron. Sprawa sądowa ciągnęła się w sumie od 2021 roku, natomiast na przełomie kilku ostatnich dni poznaliśmy oficjalny werdykt. Ława przysięgłych Sądu Najwyższego w Dublinie uznała McGregora za winnego gwałtu. Były zawodnik UFC musi zapłacić poszkodowanej około 250 tys. euro. Sąd nie orzekł winy Jamesa Lawrence’a. Od tamtego czasu nastało ogromne zamieszanie wokół 36-latka. Ten wydał najpierw pełne emocji oświadczenie, a teraz ponownie zabrał głos w znacznie bardziej skruszonym tonie: – Ludzie chcą to ode mnie usłyszeć. Wiem, że popełniłem błędy. Sześć lat temu w żadnym wypadku nie powinienem był reagować na jej próby kontaktu. Nigdy nie powinienem był zdradzić kobiety, którą kocham najbardziej na świecie. To moja wina. Chociaż tego żałuję, wszystko, co wydarzyło się tamtej nocy, odbyło się za obopólną zgodą, a wszyscy świadkowie obecni na miejscu potwierdzili to pod przysięgą. Poleciłem mojemu zespołowi prawnemu złożyć apelację od wyroku. Nie mogę cofnąć czasu i pójdę naprzód. Jestem niesamowicie wdzięczny mojej rodzinie, przyjaciołom i wszystkim, którzy mnie wspierali na całym świecie. To wszystko. Koniec tematu. Wracam na siłownię — czas na powrót do walki – czytamy. People want to hear from me, I needed time. I know I made mistakes. Six years ago, I should have never responded to her outreaches. I should have shut the party down. I should never have stepped out on the woman I love the most in the world. That’s all on me. As much as I…— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) November 25, 2024 Conor McGregor stoczył ostatnią walkę w lipcu 2021 roku. Zmierzył się wtedy z Amerykaninem Dustinem Poirierem, przegrywając już w pierwszej rundzie. Forma sportowa Irlandczyka zdaje się odzwierciedlać smutny regres życiowy, który w ostatnim czasie przytaczany jest przez wielu kibiców, snujących porównania, jak ambitny i pełen pokory był jeszcze dziesięć lat temu. Na świeczniku znalazła się również jego partnerka Dee Devlin, opuszczająca ostatnio salę sądową ze łzami na twarzy. 37-latka wspiera wszakże McGregora od czasów, gdy ten był jeszcze anonimowym, początkującym zawodnikiem. Przechodząc już do konkluzji – obserwujemy niezwykle przykrą historię sportowca, który nie poradził sobie ze sławą. Miejmy nadzieję, że dno nie okaże się jeszcze niżej. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - UFC - Upadek Conora McGregora. „Żałuję, popełniłem błędy”