PFL zawiedzione wynikiem PPV walki Ngannou

Federacja PFL poinformowała o wynikach sprzedaży PPV, które w kontekście tak wielkiego nazwiska jak Francis Ngannou, zupełnie nie spełniła oczekiwań federacji. Jak się okazuje, Kameruńczyk osiągnął bardzo mały wynik, co może przełożyć się na jego dalsze losy, w federacji PFL. Wynik jest tym bardziej słabszy, biorąc pod uwagę to, jaka sprzedaż PPV ma miejsce w naszym kraju. Sprawdźcie sami.

PFL informuje o bardzo niskiej sprzedaży PPV

Powrót Francisa Ngannou był sporym wydarzeniem, jeśli chodzi o branżę MMA. Niestety, Kameruńczyk niósł zainteresowanie osób powiązanych wyłącznie z MMA i tych, które doskonale pamiętają jego najlepsze lata świetności w tym sporcie. Jak się okazuje, aktualny widz wcale nie jest zainteresowany walką Ngannou, pomimo wielkiego wymiaru nazwiska, jakie posiada Kameruńczyk.

PFL poinformowało bowiem, że walka Francisa Ngannou wygenerowała PPV na poziomie 10 tysięcy sprzedanych licencji. Biorąc pod uwagę nawet nasze warunki, jest to bardzo nisko. Przypominamy, że prezes federacji PRIME MMA informował ostatnio o sprzedaży PPV na poziomie 100 tysięcy licencji.

Cóż więc dalej z Kameruńczykiem w PFL? Trudno na ten moment jednoznacznie określić. Wszystko jest bowiem zależne od tego, jakie będą końcowe wyniki sprzedaży PPV i jakie było wynagrodzenie samego zawodnika z Kamerunu. Teraz to federacja będzie miała po swojej stronie większe możliwości negocjacyjne, aby móc zbić cenę za Kameruńczyka. Bardzo możliwe, że Francis Ngannou powróci więc do walk w PFL, jednak za zdecydowanie mniejsze stawki (o ile na takowe się zgodzi).

Inną opcją pozostaje powrót do boksu i szukanie tam głośnych nazwisk, które będą chciały zawalczyć z Franciem Ngannou. Bardzo ciekawie mogłaby sprzedaż się walka z Jakiem Paulem, który już w 16 listopada zawalczy z Mikem Tysonem!