Ngannou potwierdził, że proponowano mu walkę z Jonesem. Jest haczyk

Były mistrz UFC w wadze ciężkiej, Francis Ngannou (18-3) z Kamerunu, w wywiadzie dla Sportsbook Review po raz pierwszy potwierdził słowa szefa organizacji, Dany White’a, dotyczące niedoszłej walki z Amerykaninem Jonem Jonesem (28-1).

Ngannou mógł wpaść w pułapkę?

Ngannou i White przedstawiali różne wersje powodów, dla których ten pojedynek nie doszedł do skutku, wzajemnie obwiniając się o fiasko rozmów. Ngannou jednak przyznaje, że propozycja walki rzeczywiście padła:
„Ścigałem się za walką z Jonesem przez 4 lata. Od razu po tym, jak w 2020 roku znokautowałem Rozenstruika. Ale oni użyli tej walki jako pułapki. Kiedy zdecydowałem się odejść z organizacji, powiedzieli mi: ‘Zostań — dostaniesz walkę z Jonesem'. Ale czułem, że to zasadzka. Oni zawsze działali przebiegle”.

Francis podkreśla, że teraz nie ma to dla niego większego znaczenia:
„To w żaden sposób nie wpłynie na mój sen. Jeśli zakończę karierę bez walki z Jonesem? W porządku, nie ma problemu. Czy rozmawiałem o tej walce z Turki Al ash-Sheikhem? Jak dotąd nie planowaliśmy nic szczegółowego. Ale powiedział mi, że moim następnym przeciwnikiem powinien być albo Jones, albo Deontay Wilder. Tak mi powiedział osobiście…”