Media: Gwiazda Fame MMA nie otrzymała wynagrodzenia

Media: Gwiazda Fame MMA nie otrzymała wynagrodzenia
fot. YouTube

Najpierw kopnięcie w głowę, teraz cios w twarz. W przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia, że Natan Marcoń nie otrzymał pieniędzy za występ na ostatniej gali FAME: The Freak, Nie jest to jednak wszystko – młody zawodnik miał otrzymać kolejną propozycję walki od tej samej federacji, ale za… połowę dotychczasowej stawki. Fame MMA próbuje ukarać swoją gwiazdę?

Fame MMA, czyli cukierek albo psikus

Natan Marcoń – z pełnym wachlarzem swoich wad oraz zalet – jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w środowisku freak fightowym. Nie da się ukryć, że w pewnym momencie stanowił powiew świeżości wśród trywialnych koncepcji innych zawodników na konferencjach. Jego liczne konfrontacje z Denisem Załęckim stały się wręcz legendarne, a relacje pomiędzy mężczyznami obfitowały we wszystkie możliwe emocje. 

To właśnie starcie z “Bad Boyem” może w efekcie stać się obiektem jeszcze większych kontrowersji. Przypomnijmy – Natan Marcoń mierzył się z Załęckim, mając po swojej stronie Adriana Ciosa do pomocy. Wbrew pozorom, wsparcie ze strony gorszej wersji Amadeusza Ferrariego okazało się naprawdę intratne, a skazywanym na pożarcie (lub śmierć) mężczyznom udało się przewrócić byłego zawodnika Gromdy. Ten musiał ratować się (zapowiadanym, swoją drogą) faulem, po którym w szeregach Fame MMA nastąpił chaos, a organizacja zaczęła publikować sprzeczne ze sobą oświadczenia. Zgodnie z ostatnim komunikatem, Denis Załęcki oraz Natan Marcoń mieli zostać ukarani finansowo za swoje zachowania. Nie było jednak mowy o całkowitym odebraniu wypłaty, a tak właśnie się prawdopodobnie stało.

Freak fighter “podał dalej” wpis, w którym zasugerowano, że nie otrzymał pieniędzy oraz zaproponowano mu kolejną walkę za… połowę dotychczasowej stawki:

Kraken podobno nie dostał jeszcze pieniążków za ostatnią galę FAME, ale dostał za to kolejną propozycję walki na grudzień za połowę ostatniej stawki – czytamy.

Jeżeli rzeczywiście pieniądze nie zostały wypłacone zgodnie z ustaleniami, to… kto zabroni jedynej federacji na rynku? Pole manewru zawodników jest w tym momencie znikome, ponieważ nawet jeżeli prawnie uda im się udowodnić swoją rację, to nie otrzymają w przyszłości możliwości walki. Z jednej strony – w przypadku Natana Marconia zawsze należy zakładać, że prawda może leżeć w zupełnie innym miejscu, lecz z drugiej, nikczemne praktyki różnych federacji to nie byłoby coś absolutnie nowego.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.