Mariusz Pudzianowski zaatakował zawodników! „Niech zamkną buzię i nie kłapią”

Mariusz Pudzianowski zaatakował zawodników! „Niech zamkną buzię i nie kłapią”
Fot.YouTube/KSW

Mariusz Pudzianowski nie rozumie, dlaczego fani sportów walki w Polsce nie zareagowali pozytywnie na wieść, że ten wycofuje się z gali XTB KSW 100, która odbędzie się za dwa tygodnie. Jak oni mogą go krytykować?

XTB KSW 100 byłoby wspaniałe, gdyby Mariusz Pudzianowski przeniósł swój bojowy nastrój do oktagonu

23 października Mariusz Pudzianowski ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że wycofuje się z jubileuszowej gali XTB KSW 100, która była od początku reklamowana głównie jego nazwiskiem. “Pudzian” nie zdradził bezpośredniego powodu absencji, lecz z jego wpisu można było wywnioskować, że 47-letni organizm odmówił mu posłuszeństwa po okresie przygotowawczym. 

Wielka, prestiżowa gala. Jedno z największych nazwisk wycofuje się niemal w ostatnim momencie, więc nic dziwnego, że kibice nie są wniebowzięci. Część z nich kupiła bilet specjalnie dla byłego strongmana. W świecie Mariusza Pudzianowskiego jest jednak inaczej. Miał do wyboru tysiąc możliwości, każda byłaby prawdopodobnie lepsza, lecz postawił na “otwartą wojnę” w internecie. Tym razem zaatakował zawodników, a jego słowa zostały momentalnie powiązane z Adrianem Bartosińskim, któremu zdarzało się medialnie podszczypywać “Pudziana”.

Dzięki takim jak ja i wielu podobnym, dzisiaj “miszcze” nie muszą otwierać szlabanów na ochronie i szukać pieniążków na trening albo na odżywki. Więc niech zamkną buzie i nie kłapią, bo jak nie mają co robić, to niech się wezmą za lepsze trenowanie i zostaną naprawdę mistrzami. Pismaki będą przeprowadzać śledztwa, a po co? Na co? Wycofałem się z gali, bo taka była moja decyzja. Nie mam żadnych kontuzji, może byłoby dobrze, może nie – ja już nic nie muszę, ja co najwyżej mogę – napisał Pudzianowski.

Momentami na treningu zapaśniczym, który trwał półtorej godziny, po czterdziestu minutach “kucłem”, bo za mocno pocisnąłem, a higieniczny tryb życia był prowadzony na bakier – dodał.

Czy Mariusz Pudzianowski ma rację w kontekście swoich zasług dla polskiego MMA? Tak, ale to nie ma żadnego związku z wycofaniem się z gali. Fantastycznie, jeżeli jesteś zasłużonym sportowcem, lecz nie oznacza to, że od teraz masz status półboga, któremu nie można wytknąć niewłaściwego ruchu. Wręcz przeciwnie – duże zasługi to duża odpowiedzialność, ponieważ “serce mistrza” trzeba pokazywać już do końca życia. Niektórzy jednak mają z tym problem.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.