Marcoń – Murański, czyli udawany konflikt na Prime MMA 12? 12 kwietnia, 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/Ogsliwa Natan Marcoń – Jacek Murański w walce wieczoru Prime MMA 12 to pojedynek dwóch aktorów? Prime MMA 12 ogłosiło walkę wieczoru Wczoraj organizacja Prime MMA oficjalnie poinformowała, że w walce wieczoru gali Prime MMA 12 Natan Marcoń zmierzy się z Jackiem Murańskim, potwierdzając tym samym wcześniejsze doniesienia medialne. W poście podkreślono, że będzie to “zderzenie dwóch światów i charakterów”, a napięcie między zawodnikami rzekomo narastało przez wzajemne zaczepki i komentarze: – Tu nie będzie miejsca na kalkulacje – to zderzenie dwóch światów, dwóch charakterów i jednego narastającego konfliktu! Napięcie między Natanem a Jackiem Murańskim rosło z każdą zaczepką, z każdym komentarzem i z każdą akcją, która przelała czarę goryczy. Już w niedzielę podczas konferencji będą mieli okazję się skonfrontować! Z jednej strony Natan, pewny siebie, który nie ma żadnych hamulców. Z drugiej Jacek Murański, który od dawna patrzy na zachowanie Krakena i nie kryje, że ma dość jego wybryków – dla Murana to już przekroczenie granicy – czytamy. – Zapowiada nam się pojedynek, o którym będą mówić wszyscy. Nie tylko sama walka, ale też konferencje i programy przed galą mogą stać się najlepszymi w historii freaków. Nie przegapcie pierwszej konferencji Prime 12 – już w tę niedzielę o 20:00. Tam zobaczycie, jak bardzo ten konflikt tli się pod powierzchnią – dodano. MURAN vs KRAKEN na PRIME 12 🚨Tu nie będzie miejsca na kalkulacje – to zderzenie dwóch światów, dwóch charakterów i jednego narastającego konfliktu! 🔥Napięcie między Natanem a Jackiem Murańskim rosło z każdą zaczepką, z każdym komentarzem i z każdą akcją, która przelała… pic.twitter.com/nFtHHi7DF9— PRIME SHOW MMA (@primeshowmma) April 11, 2025 Kibice są wniebowzięci tym zestawieniem, które określane jest mianem “finału freak fightów”. Oczekiwane są fajerwerki, wielkie emocje oraz kontrowersje, jakich jeszcze nie było. Czy słusznie? Skąd wziął się ten konflikt? Wiadomo przecież, że nie jest to walka, którą oglądać się będzie “dla sportu”. Pierwsze spotkanie Panowie pierwszy raz medialnie razem wystąpili na jednej z konferencji organizacji Prime MMA. Wypowiadali się wówczas o sobie w ciepły sposób, podobnie jak w późniejszych wywiadach. Jacek Murański wielokrotnie powtarzał, iż Natan Marcoń “rozumie tę grę”, mając na myśli najpewniej medialną otoczkę wokół walk “Krakena”. Minęło jednak kilka miesięcy. Marcoń rozpoczynał kampanię promującą jego zbliżającą się walkę z Mariuszem Pudzianowskim. Robił to w symptomatyczny dla siebie sposób, czyli obśmiewając każdy aspekt życia “Pudziana”. To rzekomo nie spodobało się Jackowi Murańskiemu. 56-latek stara się utrzymywać przy życiu swoje wartości, a wśród nich jest dbanie o – jak to ujmuje – wielkich Polaków, czyli w tym wypadku o Mariusza Pudzianowskiego. Aktorowi nie spodobały się również działania Marconia, kiedy ten w bardzo negatywny sposób (z szacunku, nie będziemy przytaczać szczegółów) wypowiedział się na temat rodziny Alana Kwiecińskiego: – To, co zrobił ten Kraken, to coś obrzydliwego. To nie jest już tylko gra medialna, to przekroczenie granic – mówił Murański podczas jednego z programów Prime MMA. Aż się boję jak to się potoczy w niedzielę.Mam nadzieję że X jest ukontentowany.Zapraszam o 20 w niedzielę na YT Prime. pic.twitter.com/zyk43nsXpY— T B (@tbezrak) April 11, 2025 Natan Marcoń, od freak fightera do bohatera? Natan Marcoń zanotował dość twarde lądowanie we freak fightowej branży. Z początku nie mógł się w niej odnaleźć, próbował podejść do niej bardzo poważnie, krytykowany był przez fanów, lecz jednocześnie nie budził przy tym wielkiego zainteresowania. Odmieniły taki stan rzeczy najpierw przepychanki z Piotrem Szeligą, a później już na pewno medialna wojna z Denisem Załęckim. Marcoń wielokrotnie prowokował “Bad Boya”, licząc na wywołanie jego wściekłości oraz wiążącej się z tym aprobaty internautów. Zaczął odgrywać przy tym pewną postać, nieco przekoloryzowaną, obliczoną na wzbudzanie reakcji. Zakłada taką maskę niemal zawsze, gdy pojawiają się kamery, choć w nieco poważniejszej wersji można zobaczyć go w wywiadach. Już od dłuższego czasu można było odnieść wrażenie, że jest coraz bardziej zwaśniony z organizacją Fame MMA. Apogeum zostało osiągnięte, gdy “Kraken” wycofał się z gali Fame MMA 25 i wymarzonego (przez fanów) starcia dwóch na jednego z Denisem Labrygą. Marcoń argumentował to tym, iż Fame MMA przestało być wypłacalne, więc jeżeli ma wystąpić, swoje wynagrodzenie musi otrzymać z góry. Włodarze najpewniej nie zgodzili się na to z powodu dość ekscentrycznych zachowań Marconia na konferencji. Gdyby zawodnik miał wypłaconą całość swojej wypłaty z góry, wówczas nie istniałby sposób na “kontrolowanie” jego działań, które mogłyby wpłynąć na wizerunek federacji. Denis Załęcki vs. Natan Marcoń i Adrian Cios 🥊 #famemma #thefreak #famethefreak #fame pic.twitter.com/s9dfoRiV2J— Freak Fight Polska (@FreakFightNews_) October 5, 2024 Jacek Murański, od aktora do aktora Nie da się stwierdzić, kim jest Jacek Murański, bowiem od początku swojej działalności we freak fightach również odgrywa postać, którą sobie uprzednio przygotował. Z całą pewnością da się natomiast stwierdzić, iż jest to postać tragiczna, swoisty “wampir energetyczny” z którym ciężko na dłuższą metę wytrzymać. 56-latek kieruje się zasadą, że rację ma ten, kto głośniej krzyczy, więc wszelkie programy z jego udziałem sprawiają wrażenie oglądania debaty politycznej. Murański miał nawet rozpoczynać kampanię prezydencką, lecz najwidoczniej wycofał się już z tego pomysłu. Jest to postać tragiczna również dlatego, że niewzruszona. Merkantylny zawodnik ze wszystkich sił usiłuje wycisnąć jak najwięcej ze swojej internetowej działalności, niezależnie od poszkodowanych i okoliczności. Trzeba mu oddać jedno – ma serce do walki. Kiedy zbliża się dzień gali, zakłada rękawice i walczy brawurowo, niezależnie od tego, czy jego przeciwnikiem jest aktor, czy profesjonalny kickboxer. Nieprzypadkowo zanotował znaczny progres, bowiem wszystkie początkowe pojedynki przegrywał, lecz od tamtego czasu nastąpił przełom, po którym zdarza mu się zwyciężać z zawodnikami w swoim zasięgu wiekowym. WRZAŁO w trakcie walki, wrzało także po jej zakończeniu 🤯💥Ale z podniesionym czołem oktagon opuścił tylko jeden z nich – JACEK MURAŃSKI 🏆#CLOUTMMA4 pic.twitter.com/5SGd7x3Nr6— CLOUTMMA (@cloutmma) March 9, 2024 Finał freak fightów to kolejna strona scenariusza? Natan Marcoń nie ma konfliktu z Jackiem Murańskim. Jacek Murański nie ma konfliktu z Natanem Marconiem. Świadomość tego ma każdy, kto potrafi spojrzeć na freak fighty z szerszej perspektywy i wyciągać wnioski. Nie byłoby czymś nowym oraz niespodziewanym, gdyby panowie na bieżąco uzgadniali między sobą, co publicznie za jakiś czas sobie zarzucą. Byłoby to działaniem wtórnym, gdyby okazało się, że sami sobie wysyłają materiały, które później zostaną wykorzystane na konferencjach czy innych programach. Oczywistym jest, iż Mariusz Pudzianowski nie stanowił żadnego asumptu dla 56-latka, by ten nagle zupełnie zmienił swój stosunek do młodszego kolegi. Cała trójka, czyli Natan Marcoń, Amadeusz Ferrari oraz Jacek Murański, najpewniej już napisała pełen scenariusz tego “konfliktu”, łącznie nawet z wynikiem rozstrzygnięcia w oktagonie. Kibice początkowo upatrują takie zestawienie jako świeżość i spełnienie marzeń, lecz to się rozmyje, jeżeli tylko ktoś powie o dwa słowa za dużo lub popełni błąd, a wówczas jawne stanie się, że cała sytuacja jest ukartowana. Finał freak fightów może się okazać “zakończeniem gry” w dosłownym tego słowa znaczeniu, ponieważ nikt nie będzie chciał tego oglądać. Hej, doszła was fałszywa informacja. Nie będę walczył na prime z Panem Jackiem Murańskim. Bardzo lubimy się z Panem Jackiem. Walczę tylko i wyłącznie z ludźmi których trzeba umoralniać.— Natan Marcoń (@natanmarconn) December 27, 2023 Damian Popilowski Twórca treści Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Prime MMA - Marcoń – Murański, czyli udawany konflikt na Prime MMA 12? Sprawdź pozostałe aktualności