Marcin Wrzosek wygra turniej Fame MMA 24? 3 argumenty za

Marcin Wrzosek wygra turniej Fame MMA 24? 3 argumenty za
fot. Youtube

Marcin Wrzosek jest przez wielu wskazywany jako kandydat do wygrania turnieju “Fame 24 Underground”. Nie bez powodu. Poniżej zastanowimy się, jakie atuty byłego zawodnika KSW mogą okazać się tego dnia kluczowe.

Marcin Wrzosek wygra turniej Fame MMA 24?

Jak wiemy, Marcin Wrzosek weźmie udział w turnieju „Fame 24 Underground”, czyli inicjatywie organizacji Fame MMA, która polega na skonfrontowaniu ze sobą ośmiu świetnych, freakowych zawodników, z których najlepsi zmierzą się w finale. Znamy już zestawienia – “The Polish Zombie” zmierzy się w pierwszym pojedynku z Pawłem Tyburskim, a zatem postacią, która stanowiła zagrożenie dla samego Normana Parke. Dlaczego mimo wszystko to Marcin Wrzosek wyjdzie tego dnia z tarczą? Wyjaśniamy.

Doświadczenie

Punkt dość oczywisty, lecz wymagający przytoczenia. Marcin Wrzosek ma za sobą doświadczenie w największej organizacji MMA w Polsce, KSW. Jest to niewątpliwie trampolina do przeskoczenia tego dnia wszystkich freaków, którzy przeważnie nastawieni są na dynamiczny, agresywny styl walki. 37-latek potrafi dopasować swoje nastawienie do konkretnego przeciwnika, oszczędzać siły, przeczekać lub przycisnąć w odpowiednim momencie. Taki atrybut może okazać się kluczowy, gdy przyjdzie mu tego dnia zmierzyć się z wieloma przeciwnikami. 

Odporność

Nierzadko bywa tak, że doświadczeni zawodnicy kompensują swoją ringową inteligencję znacznie gorszą odpornością na ciosy, która jest skutkiem wielu odbytych walk. Wrzosek nie zwykł jednak przegrywać przez nokaut – ostatnią przegraną przez TKO zanotował w starciu z Piotrem Szeligą, lecz wówczas mieliśmy do czynienia z kontuzją ręki. Jeżeli chcielibyśmy odnaleźć zawodnika, który pokonał go ciosami, to musimy cofnąć się do… 2012 roku. 

Styl walki

Marcin Wrzosek pokazał w ostatniej walce z “Don Kasjo”, że potrafi wywierać presję niezależnie od warunków fizycznych przeciwnika czy formy pojedynku. Pierwszy turniejowy rywal 37-latka nie miał niczego do powiedzenia w walce z Michałem Pasternakiem, który odebrał mu wszystkie atuty właśnie wskutek systematycznego nachodzenia. Jeżeli “The Polish Zombie” zawalczy w odpowiedni sposób, co niewątpliwie potrafi, to wyjdzie bez szwanku z pierwszej walki, a to zagwarantuje mu ogromną przewagę nad resztą rywali.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności