Błachowicz zakończy karierę? „Trzeba powiedzieć dość”

Błachowicz zakończy karierę? „Trzeba powiedzieć dość”
Fot.YouTube/PolsatSport

Jan Błachowicz nie zamierza być nazwiskiem używanym do promowania młodszych zawodników. Polak zdradził, że jeżeli po powrocie nie będzie w najlepszej formie, to zakończy karierę.

Jan Błachowicz w UFC przeżywa ostatni rozdział kariery?

Ścieżka Jana Błachowicza w UFC to niemal podręcznikowa droga “od zera do bohatera”. Co się jednak dzieje w takich historiach, gdy bohater dotrze już na szczyt i osiągnie swoje szczęśliwe zakończenie?

Polak reprezentuje najlepszą organizację MMA na świecie od stycznia 2014 roku. Pod jej szyldem stoczył łącznie dwadzieścia walk, z czego dwanaście z nich wygrał, jedną zremisował, natomiast siedem przegrał. Po raz ostatni mogliśmy go zobaczyć w oktagonie na gali UFC 291, gdzie odniósł wówczas porażkę na punkty z Alexem Pereirą. Później musiał zrobić długą przerwę z uwagi na kontuzję. 

Bardzo ciężko określić, w jakim momencie kariery (oraz w jakiej dyspozycji) znajduje się obecnie Jan Błachowicz, lecz wiadomo, kiedy zobaczymy go kolejny raz w oktagonie. Polak zamelduje się w nim 22 marca na gali UFC 312, która odbędzie się w Londynie. Jego przeciwnikiem będzie Carlos Ulberg. Warto odnotować, że na tej samej karcie walk zobaczymy Marcina Tyburę – jego rywalem został Mick Parkin.

Co dalej z Janem Błachowiczem? Znajdujący się jeszcze niedawno na szczycie polski zawodnik ma na karku już 42 lata, a zatem – nie ma co ukrywać – decyzja o zakończeniu kariery może nadejść z dnia na dzień, natomiast jej prawdopodobnym asumptem będzie nawet jedna przegrana. Błachowicz wypowiedział się na ten temat w programie „Koloseum”:

Obym mógł walczyć jak najdłużej. Nie stawiam żadnych ram czasowych, nie daję sobie jakiegoś limitu, że to będą dwie, trzy walki, chociaż jestem świadomy, że jestem blisko końca. Nie jest tak, że będę to robił w nieskończoność. Dopóki sprawia mi to przyjemność i czerpię z tego radość, będę to robił, ale jak przegram raz, drugi, trzeci, to trzeba sobie powiedzieć dość, a nie być mięsem armatnim dla kogoś. Wszystko będzie w trakcie analizowane – oznajmił.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.