Jak polscy sportowcy sprzedali swoje wartości w Fame MMA 21 sierpnia, 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/ToJestBoks Polskie ikony sportu na sprzedaż, kto da więcej? To pytanie retoryczne – najwięcej da Fame MMA. Lista hańby. Pieniądze od Fame MMA przykryją każdą hipokryzję? Przejdźmy się po uznanych polskich sportowcach, którzy zrobili z siebie idiotów. Jednym jest zasłużone dorobienie sobie po zakończeniu kariery, natomiast czym innym hipokryzja, gdy cyferki na koncie stanowią datę ważności rzucanych słów. Tomasz Adamek Zacząć musimy od nazwiska oczywistego. Legendarny polski pięściarz odniósł sukces w sporcie, nie w biznesie, dlatego nie pomyślał, że lepszym marketingowo podejściem byłoby udzielić jednej wypowiedzi mniej. – Freak fighty to jest śmiech na sali, nie nazywajmy tego sportem. Nie zniżam się do takiego poziomu – mówił Tomasz Adamek w styczniu 2023 r. w rozmowie z Piotrem Jagiełłą z “TVP Sport”. Kilka miesięcy (!) i złotówek/dolarów później mawiał już tak: – Kocham dolary! Jak się będą zgadzać, to Adamek zawsze może wracać. Żona mi powiedziała, że jeśli nie mam co robić, to lepiej wracać. Spojrzałem lustro i zacząłem nad tym myśleć, a później biegać i trenować. A teraz wracam na serio, bo chcę dalej czuć się młodo – argumentował dołączenie do Fame MMA w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet”. Tomasz Adamek legenda boksu na fame mma 😮#famefridayarena2 pic.twitter.com/wYulDcyYIq— HarDzik (@HarDzik_) September 29, 2023 Szacunek trzeba oddać za jedno – nie ukrywał swoich intencji. Dodawał w niektórych miejscach, że freak fighty przeszły pewną metamorfozę, lecz głównie powracał do tematu wynagrodzenia. Jego ruch mógł jednak zaszkodzić całej dyscyplinie. Tak przynajmniej uważa Przemysław Saleta, który podzielił się swoją perspektywą podczas wywiadu z tym samym źródłem: – Uważam, że sportowcy pełnią rolę proedukacyjną. Tomek Adamek był mistrzem świata w boksie, a dzisiaj jest freak fighterem. Jestem tym zniesmaczony. Nie uważam, że wszystko jest na sprzedaż. W życiu powinno się mieć zasady i się ich trzymać – spuentował. Czy udział we freak fightach to przestępstwo? Nie. Jeżeli jednak byłeś mistrzem świata, to dotrzymuj swoich słów, ponieważ pas to coś więcej niż materiał na biodrach. Tomasz Hajto Pozostając przy Tomaszach, podzielimy się takim cytatem: – Nie będę walczyć. Miałem dwie propozycje za niezłe pieniądze, nawet za bardzo dobre pieniądze. Z uwagi na to, że mam już 50 lat i nigdy nie będę profesjonalnym fighterem, to nie będę się ośmieszał. Byłem profesjonalnym piłkarzem i za to mnie szanowali, więc nie będę robił z siebie idioty i robił czegoś, czego nie umiem – mówił Tomasz Hajto na kanale “Koloseum”. Później było tak: ⚽️TOMASZ HAJTO vs ZBIGNIEW BARTMAN 🏐Ogłaszamy TRUSKAWKĘ NA TORCIE karty walk CLOUT MMA 1 🍓Bilety na galę znajdziecie tutaj 👇https://t.co/R0M83DofrL pic.twitter.com/OUNf3wupBw— CLOUTMMA (@cloutmma) July 12, 2023 A jeszcze później było tak: – Na walkę z Bartmanem przygotuję mistrzowską formę. Tak jak na mundial z 2002 r. tylko będę lepiej krył, niż Pedro Pauletę. Bo do dzisiaj boli mnie ten mecz z Portugalią. Przyjmuję to jednak na klatę. "Rewanż" na Paulecie? 🔥🔥Chcielibyście to zobaczyć? 😎#CLOUTMMA pic.twitter.com/HU5NK8FRe7— CLOUTMMA (@cloutmma) July 24, 2023 Dalszy komentarz zbędny. Krzysztof Włodarczyk Krzysztof “Diablo” Włodarczyk swoje największe sukcesy odnosił w organizacji WBC, gdzie w 2010 roku sięgnął po pas, a później zanotował aż sześć skutecznych obron. Stracił go dopiero w 2014 roku. Miał następujące zdanie o freak fightach: – Wychodzą, robią pewne rzeczy, walą się po łbach, wciągają różne rzeczy tędy czy tamtędy i to jest dla mnie chore – mówił dla “Sport.pl”. – Te wszystkie freak fightowe, szalone – to są dla mnie ufoludki, które gdzieś tam wybiegają… brzydko mówiąc przytrzymało się gówno okrętu i myśli, że płynie. Można powiedzieć brutalnie, ale niestety niektórym się tak wydaje, że tak jest. Mają poklask u tak zwanej – też mi się wydaje dziwnej młodzieży, która też w życiu nie poznała i nie zaznała prawdziwego dobrego sportu. (…) To wszystko co się dzieje wokół, to są moim zdaniem cyrkowcy, klauny i ludzie, którzy gdzieś lewitują w gwiazdach – komentował dla “Interii”. Jak to nierzadko bywa w przypadku uznanego sportowca, jego słowa nie przetrwały próby czasu. Czy zawalczył? Nie, ale próbował na wszelkie sposoby stać się “gównem myślącym, że płynie”. Krzysztof “DIABLO” Włodarczyk, który posiada imponujący rekord 61-4-1 (w tym 41 nokautów), zawalczy na Fame MMA 19 🥊 pic.twitter.com/F2zlAOTxBr— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) July 25, 2023 Zaczęło się od tego, że do skutku nie doszła jego walka z Arkadiuszem Tańculą na FAME 19. Bokser się wycofał, a za kulisami przytaczano jako powód informację, że nie radził sobie zbyt dobrze na treningach mieszanych sztuk walki. Później nie udało się również doprowadzić do jego potyczki z Amadeuszem Ferrarim, choć tutaj mniej winy samego Włodarczyka, ponieważ powodem fiaska była zmiana lokalizacji i organizacyjne przetasowania. Spodziewano się, że po tych wszystkich zakrętach wreszcie uda się naprawić sytuację, gdy oficjalnie ogłoszono, że Włodarczyk zmierzy się na FAME 22 z Jarosławem Jarząbkowskim, szerzej znanym jako “pashaBiceps”. Anturaż Stadionu Narodowego nie odczarował jednak złej aury. Najpierw “Diablo” oznajmił, że doznał kontuzji, na skutek której formuła walki musi zostać zmieniona. Pojawiły się ogromne spięcia, lecz ostatecznie wydawało się, że pięściarz postawi na swoim. Problem w tym, że później dodatkowo nie pojawił się na konferencji, czym uraził już federację Fame MMA na tyle, że ta odwołała pojedynek, a sam zawodnik został bez wypłaty. Można zatem powiedzieć, że sprzedał się za darmo. Fame MMA 27: Kamil Minda wszystkich oszukał? Nowe doniesienia Najlepsi zawodnicy Fame MMA – ranking VRINGE Wszystkie grzechy Tomasza Adamka. Legenda zgaśnie przed Fame MMA 27? Artur Binkowski Mistrz boksu? Jest. Reprezentant Polski w piłce nożnej? Jest. Pora na kupienie olimpijczyka. Artur Binkowski w wywiadzie dla portalu “TV Reklama” mówił w następujący sposób: – Nie zawalczę we freak fightach. Nie, bo ja olimpijczyk. Ja nie jestem do kupienia. Coś leci… coś leci… to nie samolot, to Artur “Orzeł Biały” Binkowski: 🚨 ORZEŁ BIAŁY vs TOMASZ MAJEWSKI na FAME 24: UNDERGROUND 🚨Coś leci! To nie samolot, to Artur „Orzeł Biały” Binkowski 🦅 Olimpijczyk z Sydney wdał się ostatnio w wielki konflikt z dziennikarzem Tomaszem Majewskim, który musi zostać wyjaśniony w FAME! 🔥Słynny „Biniu” dbał o… pic.twitter.com/sWJDGWMLAn— FAME MMA (@famemmatv) January 20, 2025 Rzecz jasna były pięściarz argumentował dołączenie do Fame MMA chęcią wyjaśnienia w legalny sposób konfliktu, natomiast pieniądze miały trafić na szczytne cele. Czy tak się ostatecznie stało? Nie wiemy, lecz to nie ma większego znaczenia. “Nie” powinno znaczyć “nie”, natomiast w jego przypadku oznaczało: “nie, chyba że…”. Kamil Łaszczyk – Myślę, że większość prawdziwych sportowców, którzy poświęcają i poświęcili temu życie, czuje gdzieś w środku lekkie rozgoryczenie widząc popularność freak fightów. Ja nie jestem typem showmana. Wszystko, co osiągnąłem, zdobyłem ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami, które zrozumie tylko prawdziwy sportowiec. Jeśli chciałabym atencji, to szukałbym jej wśród pięściarzy z czołówki światowej, a nie chłopaków z freak fightów. Jest to po prostu przykre. Jeśli chciałbym rozgłosu ściągnąłbym gacie na**ał na środku ringu i powiedziałbym, że z gównem nie będę się bił. Jestem tego pewny, że byłoby głośno. Jest to przykre, że dziś sprzedają się wyzwiska i patologia – mówił Kamil Łaszczyk dla portalu “mma.pl”. Jakiś czas później było już tak: Andrzej Fonfara – Podjąłem jednak swoją decyzję. Ostateczną. Nie będę już walczył. Zawsze taki byłem, że robię coś na sto procent albo w ogóle. Kończę karierę na własnych warunkach. (…) Boks pozwolił mi zarobić pieniądze, które razem z bratem mądrze zainwestowaliśmy. Przestaję walczyć i nie muszę martwić się o chleb dla rodziny. Niektórzy nie mają tyle szczęścia i nawet jeśli chcą, nie mogą rzucić boksu. Ja znalazłem się w dogodnej sytuacji i mogłem powiedzieć: „Nie daję rady, odchodzę” – deklarował Fonfara dla “Przeglądu Sportowego Onet”. – Chcę z Marcinem Najmanem załatwić nasze prywatne sprawy, ale gdybym miał dostać za to grosze, to bym nie wziął tej walki (…) Suma mnie zadowala, pewnie ją w coś fajnego zainwestuję i pomnożę – poinformował Fonfara jakiś czas później w rozmowie z “Super Expressem”. Andrzej Fonfara zanotował debiut na zawodowym ringu w 2006 roku. 36-latek ma na koncie mistrzostwo świata organizacji IBO w wadze półciężkiej, natomiast karierę kończył z 35 stoczonymi walkami, z czego wygrał aż 30, a pięć razy musiał uznać wyższość rywala. Musimy oddać mu jedno – po zakończeniu kariery nie zawalczył dla Fame MMA, tylko dla Clout MMA. Gratulujemy. FONFARA vs NAJMAN LIVE!!! 🔥🔥🔥OGLĄDAJ ➡️ https://t.co/cOEYZ9gzTK pic.twitter.com/WAE5w8yeoC— CLOUTMMA (@cloutmma) July 28, 2023 Mariusz Pudzianowski Nie zawalczył w organizacji Fame MMA, dlaczego go tutaj wymieniamy? Ponieważ również próbował. Odkładając gierki oraz głupawe tłumaczenia na bok, on bardzo chciał “się sprzedać”, a jedynym powodem, dla którego się to nie udało, był fakt, że chwilowo nie miał kto go kupić. Był to moment zatrzymania włodarzy Fame MMA przez prokuraturę, konta federacji były zamrożone, wszystko działo się jeszcze przed nadejściem nowego udziałowca. Mariusz Pudzianowski początkowo mawiał, że nie przejdzie do freak fightów, ponieważ wystarczy mu to, co ma: – Przychodzą do mnie federacje freak fightowe. Proponują mi dużo większe pieniądze niż w KSW. Tak, proponują mi. Już jedna była federacja, druga. Nie, dziękuję. Małą łyżką, najem się. Chochlą bym się udławił – mówił. Pudzianowski w FAME MMA? 😳🔥 pic.twitter.com/9UI0Tte06w— Fansportu.pl (@fansportupl) February 28, 2025 Byłemu strongmanowi ostatecznie mała łyżka najwidoczniej nie wystarczyła. Z jakiego powodu machać nią w nieskończoność, gdy można posłużyć się jedną chochlą i mieć z głowy? Brzmi to racjonalnie. Jakiś czas po tym wywiadzie “Pudzian” był widziany na sesji zdjęciowej dla Fame MMA. Był o krok od dołączenia, jedynie obawy o opóźniony przelew powstrzymały go przed występem. Wychodzi na to, że nie ma czegoś takiego jak “stara gwardia”, dla której słowo jest ważniejsze od pieniędzy. Krytycy organizacji Fame MMA po kolei zasilali szeregi jej armii, a po przeciwnej stronie pozostali naprawdę nieliczni. Gratulacje dla tych zawodników, którzy byli wystarczająco rozsądni, aby krytykować freak fighty, nie wykluczając jednocześnie udziału w tego rodzaju rozrywce – tych było najwięcej. Co ciekawe, w przestrzeni medialnej natknęliśmy się również na mnóstwo usuniętych wywiadów sprzed kilku lat. Damian Popilowski Content Editor Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Fame MMA - Jak polscy sportowcy sprzedali swoje wartości w Fame MMA Sprawdź pozostałe aktualności