Fame MMA 24 najgorszą galą w historii? Krytyka internautów

Fame MMA 24 najgorszą galą w historii? Krytyka internautów
Fot.YouTube/FameMMA

Fame MMA 24 za nami – to dobra wiadomość. Znacznie gorszą jest reakcja kibiców po zakończonym wydarzeniu.

Fame MMA 24 w ogniu krytyki

Ósmego lutego odbyła się studyjna gala “Fame 24 Underground”. Organizacja Fame MMA jeszcze w zeszłym roku obiecywała reset, nową jakość i wielkie, zauważalne zmiany.

Nie jesteśmy pewni, czy to o takie roszady wówczas chodziło.

Wspomniane wydarzenie było prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjną freak fightową galą w historii. Pierwszym problemem była sama arena, zwana potocznie “basenem”. Sędziowie w różny sposób interpretowali, w którym momencie zawodnicy konfrontowali się w stójce, a w którym starcie było interpretowane już jako toczące się w parterze. Skutkiem tego były liczne dyskwalifikacje i ogromne zamieszanie. 

Nie pomogło, że faworyt turnieju, Marcin Wrzosek, doznał urazu w najgorszy możliwy sposób. “The Polish Zombie” zwyciężył z Pawłem Tyburskim, a po zakończonej walce dołączył Piotr Tyburski, który dla zabawy obalił Wrzoska. To nie zakończyło się dobrze, ponieważ na tym etapie dalszy udział byłego zawodnika KSW w turnieju został zakończony:

Nie pomogło, że kontuzji doznał również Denis Załęcki. Nie pomogło, że w najbardziej wyczekiwanej walce (Michał Pasternak kontra Denis Labryga) również ujrzeliśmy dyskwalifikację po faulu. Nie pomógł błąd sędziego w finale turnieju, który wypaczył wynik.

Niektórzy kibice byli zdenerwowani, ponieważ obstawiali wyniki, a na nie tego dnia wpłynęło mnóstwo nieporozumień. Innym zwyczajnie nie podobał się panujący chaos.

Finalnie ciężko znaleźć pozytywne komentarze dotyczące całego wydarzenia i przestrzeń medialna zdominowana jest raczej przez krytykę:

Kolejnej gali nie róbcie, dość tego ustawionego szamba – czytamy.

Fame robi konkurencję Panu Pawłowskiemu w walkach WWE – dodano.

Ja poczuję smak uczciwości, jak bukmacher zwróci kasę za ustawione walki, a wy jako organizacja za to coś, co miało być galą – skomentowano.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności