Diablo o Fame MMA: Sprzed nosa przeszły mi dobre pieniądze 23 listopada, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/Żurnalista Jakie plany ma Krzysztof “Diablo” Włodarczyk na dalszą karierę? Czego żałuje po odwołaniu jego pojedynku w federacji Fame MMA? 43-latek udzielił wywiadu dla “Polskiej Agencji Prasowej”, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Diablo żałuje sytuacji z Fame MMA, ponieważ nie dostał wypłaty Krzysztof “Diablo” Włodarczyk jest jednym z najbardziej znanych polskich pięściarzy. Od długiego już czasu znajduje się jednak po “drugiej stronie rzeki” zawodowej kariery. 43-latek zadebiutował na zawodowym ringu w 2000 roku i od tamtej pory stoczył 70 pojedynków, z których zdołał wygrać 65, raz zremisował, a cztery razy musiał uznać wyższość przeciwnika. Aktualnie jego postać jest łączona głównie ze światem freak fightów, w którym ten nie ma najlepszej opinii. Zła passa zaczęło się od tego, że do skutku nie doszła jego walka z Arkadiuszem Tańculą na FAME 19. Włodarczyk wówczas się wycofał, a za kulisami przytaczano jako powód informację, że nie radził sobie zbyt dobrze na treningach mieszanych sztuk walki. Później nie udało się również doprowadzić do jego potyczki z Amadeuszem Ferrarim – powodem fiaska była zmiana lokalizacji i organizacyjne przetasowania. Spodziewano się, że po tych wszystkich zakrętach wreszcie uda się naprawić sytuację, gdy oficjalnie ogłoszono, że Włodarczyk zmierzy się na FAME 22 z Jarosławem Jarząbkowskim, szerzej znanym jako “pashaBiceps”. Anturaż Stadionu Narodowego nie odczarował jednak złej aury. Najpierw “Diablo” poinformował, że doznał kontuzji, na skutek której formuła walki musi zostać zmieniona. Wydawało się, że pięściarz postawi na swoim, ale ostatecznie… nie pojawił się na konferencji, czym uraził federację Fame MMA na tyle, że ta odwołała pojedynek. Ciężko stwierdzić, która strona bardziej ucierpiała na takim rozwoju sytuacji. Wiadomo jednak, że Włodarczyk pozbawił się szansy na satysfakcjonujący zarobek. 43-latek zdradził także, jakie ma plany na dalszą karierę: – Miałem propozycję, ale nie doszło do mojego występu. Pomińmy jednak szczegóły. Choć trochę żałuję, bo mój przeciwnik, Jarek, był dobrym przeciwnikiem, szanuję go. I oczywiście żałuję, że sprzed nosa mi przeszły dobre pieniądze – powiedział w wywiadzie dla “Polskiej Agencji Prasowej”. – Mam propozycję, to jeszcze za mocno powiedziane, ale jest szansa, bardzo duża, że nadejdzie walka międzynarodowa o duży tytuł. Przygotowuję się teraz intensywnie, mocne treningi i sparingi. Mam nadzieję, że dojdzie ona do skutku w ciągu 2-3 miesięcy. Dlatego również nie wystąpiłem na ostatniej gali Knockout ProMotion we Wrocławiu – dodał. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Fame MMA - Diablo o Fame MMA: Sprzed nosa przeszły mi dobre pieniądze