Diablo: Fame MMA powinno zwrócić mi pieniądze 4 grudnia, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/Sport Mach Konflikt na linii Krzysztof Włodarczyk – Fame MMA jeszcze nie został najwidoczniej wygaszony. Pięściarz domaga się od federacji zwrotu pieniędzy za przygotowania do walki. Wyliczył, że całość kosztowała go… kilkadziesiąt tysięcy złotych. Diablo nadal ma żal do organizacji Fame MMA Krzysztof “Diablo” Włodarczyk swoje największe sukcesy odnosił w organizacji WBC, gdzie w 2010 roku sięgnął po pas, a później zanotował aż sześć skutecznych obron. Stracił go dopiero w 2014 roku. Dziś to już raczej melodia przeszłości, bowiem choć pięściarz pozostaje aktywny sportowo, to jego postać jest już głównie łączona ze światem freak fightów, w którym ten nie ma najlepszej opinii z uwagi na liczne kontrowersje. Przypomnijmy – zaczęło się od tego, że do skutku nie doszła jego walka z Arkadiuszem Tańculą na FAME 19. Bokser się wycofał, a za kulisami przytaczano jako powód informację, że nie radził sobie zbyt dobrze na treningach mieszanych sztuk walki, co powtarzały zresztą różne, niepowiązane ze sobą źródła. Później nie udało się również doprowadzić do jego potyczki z Amadeuszem Ferrarim, choć tutaj mniej winy samego Włodarczyka, ponieważ powodem fiaska była zmiana lokalizacji i organizacyjne przetasowania. Spodziewano się, że po tych wszystkich zakrętach wreszcie uda się naprawić sytuację, gdy oficjalnie ogłoszono, że Włodarczyk zmierzy się na FAME 22 z Jarosławem Jarząbkowskim, szerzej znanym jako “pashaBiceps”. Anturaż Stadionu Narodowego nie odczarował jednak złej aury. Najpierw “Diablo” oznajmił, że doznał kontuzji, na skutek której formuła walki musi zostać zmieniona. Pojawiły się ogromne spięcia, lecz ostatecznie wydawało się, że pięściarz postawi na swoim. Problem w tym, że później dodatkowo nie pojawił się na konferencji, czym uraził już federację Fame MMA na tyle, że ta odwołała pojedynek, a sam zawodnik został bez wypłaty. To stało się kością niezgody, która do teraz powraca jak bumerang. 43-latek udzielił wywiadu dla “Sport Mach”, w którym zdradził, że jego przygotowania do nieodbytej walki były niezwykle kosztowne: – Nie zapłacili mi pieniędzy. Nawet wręcz przeciwnie, poniosłem koszta i to niemałe, bo kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jedzenie, odżywki, mnóstwo innych rzeczy. To powinno być mi zwrócone, ale było minęło. Nie wiem, co przyniesie przyszłość – powiedział pięściarz. Krzysztof Włodarczyk zadebiutował na zawodowym ringu w 2000 roku i od tamtej pory stoczył 70 pojedynków, z których zdołał wygrać 65, raz zremisował, a cztery razy musiał uznać wyższość przeciwnika. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Fame MMA - Diablo: Fame MMA powinno zwrócić mi pieniądze