Dana White ma pomysł na przyszłość Jonesa. „Największa walka w historii”

Dana White ma pomysł na przyszłość Jonesa. „Największa walka w historii”
Fot.YouTube/UFC

Jon Jones zapierał się rękami i nogami, ale może nie mieć wyboru. Dana White zamierza dać szansę Tomowi Aspinallowi i uczynić z tego największą walkę w historii UFC.

Czyli jednak Jon Jones – Tom Aspinall?

Za nami gala UFC 309. Jon Jones zgodnie z oczekiwaniami rozprawił się ze Stipe Miociciem, a Charles Oliveira pokonał showmana tego wieczoru – Michaela Chandlera. Polski akcent również nie zawiódł, Marcin Tybura zwyciężył przez TKO z Jhonata Dinizem. Co dalej? Wiemy już, że “Bones” nie kończy – wbrew wcześniejszym doniesieniom – kariery:

Jeśli chodzi o moją przyszłość w oktagonie, postanowiłem nie przechodzić na emeryturę. Rozmawiam z Daną i być może, jeśli wszystko pójdzie dobrze, damy to, co ludzie chcą zobaczyć. Wiem, że mamy inne opcje. Zobaczę, czego chce wujek Dana – mówił po wygranej walce. 

“Wujek Dana” ma już pomysł. Prezes UFC zamierza doprowadzić do starcia Jon Jones – Tom Aspinall, co byłoby jego zdaniem… największą walką w historii całej federacji:

To byłaby największa walka w wadze ciężkiej w historii UFC, bez wątpliwości. To mogłaby być największa walka, jaką kiedykolwiek zorganizowaliśmy – oznajmił na konferencji prasowej.

Dotychczas Jon Jones był sceptyczny do pomysłu starcia z Aspinallem. Uważał, że 31-latek nie zasługuje na taką walkę i wiążącą się z nią wypłatę, a wygrana nie wniosłaby niczego do dziedzictwa “Bonesa”.

Kibice sportów walki naciskają, aby doprowadzić do tego zestawienia, lecz trudno się dziwić Jonesowi, który w trakcie swojej kariery pokonywał już wielkie nazwiska i zapracował na to, aby toczyć pojedynki nastawione bardziej na zasięgi, niż czysto sportową rywalizację. Jeżeli jednak ktoś miałby skłonić go do zmiany zdania, to właśnie Dana White.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności