(Anty) bohater Fame MMA 24. Wszystkie kontrowersje wokół Binkowskiego 6 lutego, 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/KanałSportowy Długo oczekiwano go we freak fightach. Był wręcz mityczną postacią, na której obecność od dawna liczono, niczym na Tomasza Narkuna. Wreszcie się udało – potrzebny był basen i odpowiedni rywal. Artur Binkowski wystąpi na Fame MMA 24. 8 lutego wyjdzie do walki jako bohater czy antybohater? Artur Binkowski, czyli największe wojny poza ringiem Ciężko stwierdzić, w którym momencie Artur Binkowski wpadł do rozchwianego wagonu w rollercoasterze, w którym każda próba odzyskania stabilności kończyła się jedynie większą jej utratą. Może to nie był moment. Może Artur Binkowski wsiadł do spokojnego wagonu, który gubił stabilność w miarę nabierania prędkości. Pewne jest jedno – dziś pięściarz nie jedzie już rozchwianą kolejką, tylko sam stał się rollercoasterem. Przez długi czas ostatnią tarczą 49-latka był boks: rygor treningowy, oczekiwania oraz ludzie obok sprawiały, że trzeba było trzymać się w ryzach. Cztery lata po swojej ostatniej zawodowej walce Binkowski zaczął popadać w konflikty z prawem, finalnie trafiając do kanadyjskiego więzienia za pobicie. W tamtym okresie wspominało się o jego problemach z alkoholem i narkotykami. Zaczął udzielać dziwnych, niezrozumiałych wywiadów, w których potrafił zaatakować kogoś za samo przebywanie obok. Takie zachowanie stało się asumptem legendarnego dziś nagrania: Artur Binkowski reagował wrogo na sytuacje, które niegdyś byłyby dla niego w najlepszym razie obojętne. Po obsłudze technicznej, kolejnym antagonistą boksera stał się Artur Szpilka: Najsmutniejszym rywalem 49-latka była niestety jego żona. Binkowski sam przyznał w rozmowie z portalem “Goniec Sport”, że zdarzało mu się uderzyć “z otwartej ręki” swoją partnerkę. Dziś ma to swoje przykre odzwierciedlenie, które można ujrzeć poniżej: Artur Binkowski dzwoni do byłej żony 📞🗣️ „Mam do Agatki numer. Nie wiem ile mam hajsu na koncie, ale może starczy. Chcę tylko usłyszeć jej głos i ką pozdrowić. Dawno tego nie robiłem”. pic.twitter.com/UhuFlRH7Pr— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) February 5, 2025 Obecnie pięściarz nie ma kontaktu ze swoją żoną oraz – co może być dla niego bardziej dojmujące – z dziećmi. Zdradzał jednak w wywiadach, że wbrew wyrokowi sądu, zdarzało mu się przychodzić pod szkołę, aby ujrzeć swoje pociechy. Za złamanie zakazu zbliżania kolejny raz trafił do więzienia, tym razem na prawie rok. Była to zresztą dla niego już rutyna – powtarzał, że w więzieniu odlicza dni do wolności, a na wolności odlicza dni do więzienia. Freak fighty Artur Binkowski mógł wydawać się osobą idealnie skrojoną do freak fightów. Mogło tak się wydawać przede wszystkim tym, którzy potrzebują jedynie, aby “coś się działo”, bowiem dla patrzących nieco głębiej… wejście tego zawodnika do takiego miejsca to raczej jawny mrok w jego życiorysie. Z kilku powodów. Po pierwsze – Binkowski nie udaje. On nie odgrywa żadnej postaci, nie uczestniczy w show. Jest sobą. Jeżeli ktoś go obraża, czuje się obrażony. Jeżeli ktoś mu coś przekaże, przyjmie to za prawdę. To nie może skończyć się dobrze, czego przykładem jest następująca sytuacja: 🚨🚨 ARTUR BIŃKOWSKI ZAATAKOWAŁ CIOSANa BAJERKA TALK-SHOW który ostatnio nagrywałem Artur Bińkowski w odpowiedzi na wyzwisko Ciosa “jesteś sprzedajną k…” postanowił potraktować go ojcowskim liściem. pic.twitter.com/2UyeypYy3Y— Boxdel (@boxdel_) February 2, 2025 Za mało? W swoim pierwszym programie na Fame MMA Binkowski miał okazję porozmawiać telefonicznie z Marcinem Najmanem. Gdy pięściarz tylko usłyszał głos “Cesarza”, to jego szeroko się otworzyły i momentalnie zaczął krzyczeć, przywołując świętej pamięci Dawida Kosteckiego oraz życząc śmierci bliskim Najmana. Było to być może największe przekroczenie granic w historii tej organizacji. BINKOWSKI ZARZUCA WIĄZANKĘ W STRONĘ MARCINA NAJMANA XDDDNa końcu dodał, że nie ma szans na walkę Orzeł vs Najman#famemma #famemma24 pic.twitter.com/IUxhzInQ7G— Prospołeczność (@poliszinflu) January 28, 2025 Artur Binkowski – bohater czy antybohater Fame MMA 24? Wbrew pozorom, łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Binkowski był i z pewnością nadal bywa dobrym człowiekiem, ale na skutek wielu wydarzeń w życiu, stał się nieprzewidywalny. Okoliczności skłaniają go do agresji, którą stosował nawet wobec swojej żony, a zatem byłby skłonny stosować ją wobec każdego. Jest gotowy zaatakować nawet za to, że ktoś za nim przechodzi. Jest gotowy grozić dziennikarzowi. Ma w sobie przełącznik, który w sekundę robi z niego drapieżnika. To zdawało egzamin w ringu, lecz nie w życiu. Docieramy zatem do gorzkiej konkuzji – Artur Binkowski jest antybohaterem Fame MMA i jedną z tych kontrowersyjnych postaci, którymi sam gardzi. Damian Popilowski Twórca treści Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Fame MMA - (Anty) bohater Fame MMA 24. Wszystkie kontrowersje wokół Binkowskiego Sprawdź pozostałe aktualności