Ziółkowski: Jestem w bardzo dobrej formie, nie mam nic do stracenia

Ziółkowski: Jestem w bardzo dobrej formie, nie mam nic do stracenia
Fot.YouTube/InTheCagePL

Marian Ziółkowski prawdopodobnie wreszcie zmierzy się z Salahdinem Parnasse, ale tym razem z zupełnie innej pozycji – osoby, która może takim pojedynkiem jedynie zyskać.

Marian Ziółkowski – Salahdine Parnasse na KSW 106

Wydawało się, iż ten spór nigdy nie zostanie rozstrzygnięty. Marian Ziółkowski miał mierzyć się z Salahdinem Parnasse już dwukrotnie. Najpierw na KSW 76 “Golden Boy” musiał wycofać się z powodu kontuzji kolana. W jego miejsce wszedł Sebastian Rajewski, z którym Parnasse zwyciężył, zdobywając tymczasowy pas wagi lekkiej.

Ostatecznym rozjemcą zostać miało zatem KSW 83: Colosseum, lecz wtenczas Ziółkowski doznał kontuzji więzadła pobocznego strzałkowego w kolanie, co uniemożliwiło mu stoczenie walki. W związku z tym zwakował pas mistrzowski wagi lekkiej.

Wygląda na to, że do trzech razy sztuka. Teraz mamy 2025 rok, a ich konfrontacja została zapowiedziana po raz kolejny, tym razem w walce wieczoru gali XTB KSW 106 w Lyonie, we Francji. Starcie zostało zestawione po tym, jak pierwotny rywal Parnasse, Marcin Held, wycofał się z powodu kontuzji żeber.

Na szali będzie pas mistrza KSW w wadze lekkiej, którego broni Parnasse. Ziółkowski, były mistrz, spróbuje odzyskać tytuł, którego nigdy nie stracił w walce.

Marian Ziółkowski, czyli wszystko albo nic?

Marian Ziółkowski nie zastanawiał się ani przez moment nad zaakceptowaniem tego pojedynku. W wywiadzie dla “InTheCage” oznajmił, iż nie ma w zasadzie niczego do stracenia:

Ledwo skończył zdanie i od razu powiedziałem: tak, bierzemy. Nie było się na czym zastanawiać – powiedział zawodnik KSW.

Naprawdę mogę powiedzieć, że czuję się w bardzo dobrej formie i kondycyjnie i szybkościowo. Właśnie teraz wszedłem na tą optymalną formę. Jedynie kontuzje gdzieś mnie tam podkopywały wcześniej. Jeśli z nim wygram, to jestem w fenomenalnym miejscu. A jeśli bym przegrał, to gość jest genialny, więc nie mam nic do stracenia – dodał.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności