KSW 105: Pudzianowski był zdenerwowany? Wypowiedzi po ważeniu

|

KSW 105: Pudzianowski był zdenerwowany? Wypowiedzi po ważeniu
Fot.YouTube/KanałSportowy

Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Eddiem Hallem na KSW 105. Co powiedziała nam o potencjalnym przebiegu pojedynku ceremonia ważenia?

Pudzianowski – Hall na KSW 105

Nadszedł dzień sądu. Już dziś w gliwickiej “PreZero Arenie” Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Eddiem Hallem, zamykając pewną erę w swoim życiu. “Pudzian” przygodę z KSW rozpoczął bowiem od freak fightu z Marcinem Najmanem, a teraz nie brak głosów, iż zbliżające się starcie będzie jego ostatnim. Nawet w anturażu mniej sportowych pojedynków, 48 lat na karku nie jest już wiekiem, w którym można rywalizować w KSW.

Coraz częściej wspomina się o transferze Pudzianowskiego do Fame MMA, gdzie ten teoretycznie będzie mógł cieszyć się walkami jeszcze przez kilka lat. Starcie z Eddiem Hallem może więc wyłonić nowego “Pudziana”, bowiem brytyjski zawodnik jest dokładnie w połowie tej samej drogi, którą podążał jego starszy antagonista.

Może być również tak, iż ten pojedynek Halla zupełnie pogrąży, zamykając mu drogę do przejęcia miejsca 48-latka. Możliwe scenariusze zakończenia tej walki rozważyliśmy tutaj.

Pomiędzy panami z pewnością nie ma złej krwi – wczoraj odbyło się oficjalne ważenie przed galą, na którym spotkali się twarzą w twarz. Wyglądało to następująco:

Co mieli jednak do powiedzenia po zakończonej ceremonii?

Pudzianowski oraz Hall – ostatnie słowa przed KSW 105

Mariusz Pudzianowski przypomniał swój treningowy staż, upatrując w nim największej przewagi nad rywalem:

– Jak we mnie wleci, to wpadniemy w klincz, typowe zapasy. On trenuje, nawet rok niech trenuje, po klinczu 20-30 sekundowym te ręce spuchną mu jak balony. Kolejna sprawa, wzrost. On ma 2 cm różnicy, 150 kg i z siłowni wychodzi. Ja z tego samego wychodzę, więc wiem, co pod tą skórą jest. Ja potrzebowałem 10 lat i zasuwałem, żeby zrobić przykładowo 30-40 sekund zapasów i dalej boksować. A czy on to zrobi? Biologii, fizyki – tego się nie da oszukać – ostrzegł “Pudzian”.

Eddie Hall zdobył się z kolei na dość zaskakującą wypowiedź. Zazwyczaj zawodnicy sportów walki nie dopuszczają do siebie scenariusza, w którym swoje starcie mogliby przegrać. Zupełnie nie biorą tego pod uwagę, ponieważ częścią przygotowań do walki jest odpowiednie nastawienie mentalne.

Gladiator, który wychodzi do areny, musi widzieć jedynie swoje zwycięstwo, niezależnie od jego pokory czy szacunku do rywala. Brytyjczyk natomiast wypowiedział się w dość dyplomatyczny, wycofany sposób:

– Może Pudzianowski był trochę nerwowy, ale nie wyłapałem kontaktu wzrokowego – jestem tu, by walczyć. Uwielbiam go, jest moim bohaterem, ale jutro uderzę go tak mocno, jak tylko potrafię. Czy wygram, zremisuję, czy przegram – dam z siebie wszystko – oznajmił.

Tego rodzaju szczegóły jak dobór słów przed walką mają niebagatelne znaczenie w kontekście końcowego rezultatu. Są one bowiem efektem finalnym przygotowań. Pokazują, w jakim miejscu jest dany zawodnik. Nie da się może wziąć za pewnik, iż zdeterminuje to przebieg pojedynku, ale Eddie Hall zdecydowanie nie brzmi zbyt optymistycznie.

Damian Popilowski
Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności