Wrzosek zdetronizuje najdłużej panującego mistrza? Ogromne emocje przed KSW 107

Walka wieczoru gali KSW 107 sprawia, że oczy nawet postronnych widzów federacji skupiają się na tym wydarzeniu. Pojedynek Arkadiusz Wrzosek kontra Phil De Fries zapowiada nam starcie, którego przebieg nie do końca da się przewidzieć i to pomimo znanych nam scenariuszy. My jednak skupimy się na potencjalnej wersji, w której to Arkadiusz Wrzosek wygrywa ten pojedynek.

Arkadiusz Wrzosek zmierzy się z najdłużej panującym mistrzem KSW

Phil De Fries to bez wątpienia fenomen. Facet, który miał poważne problemy choćby z alkoholem, w pewnym momencie swojego upadku postanowił zawrócić i obrać drogę, która prowadziła go do ostatecznego momentu w jego życiu. Sam Phil De Fries nie spodziewał się, że jego droga sportowa otworzy przed nim aż tak duże wyniki i że będzie on w pewnym momencie swojej kariery najdłużej panującym mistrzem w federacji KSW. Tak się jednak stało.

Z kolei Arkadiusz Wrzosek postanowił posmakować czegoś zupełnie nowego w swojej karierze i zamienić kickboxing na pełne MMA. Świetne warunki fizyczne i doświadczenie sprawiły, że Wrzosek już od samego początku był przymierzany do wygranej w debiucie i tak też się stało. Wygrana z Tomaszem Sararą pokazała, że popularny “Hightower” przy odpowiednim doborze rywali i kariery może sięgać po najwyższe cele w federacji KSW. Dzięki temu już jutro Arkadiusz Wrzosek stanie przed szansą na zgarnięcie pasa kategorii ciężkiej.

Na co musi szczególnie uważać Arkadiusz Wrzosek?

Phil De Fries przyzwyczaił stałych widzów KSW do tego, że jego walki nie wyglądają widowiskowo, lecz zawsze kończą się jego zwycięstwem. Gameplan na większość pojedynków był bardzo podobny. Zmęczyć rywala i następnie sprowadzić go do parteru, gdzie Anglik świetnie kontroluje każdy ruch rywala. 

Co więcej, Phil de Fries wziął sobie do serca pojedynek z Arkadiuszem Wrzoskiem, skutkiem czego trenował z samym Tomem Aspinallem, który jest bardzo mocnym nazwiskiem w federacji UFC. Tom Aspinall to posiadacz czarnego pasa brazylijskiego jiu-jitsu. Nie ma więc wątpliwości co do tego, że udzielił najdłużej panującemu mistrzowi federacji KSW cennych rad przed jego najbliższym pojedynkiem.

Również doświadczenie stoi po stronie Anglika. Nie chodzi tutaj bynajmniej o liczby, ponieważ zarówno Phil De Fries (12-0) jak i Arkadiusz Wrzosek (6-0), mają imponujące rekordy w federacji KSW. Polaka może martwić to, że Phil De Fries potrafił wygrywać z bardzo groźnymi rywalami, takimi jak Darko Stosic czy Augusto Sakai. Zresztą ze Stosiciem federacja zestawiała Phila De Friesa dwukrotnie i wynik był taki sam.

Czy Arkadiusz Wrzosek może liczyć na wygraną?

Oczywiście, że tak. Wbrew temu, co opinia publiczna myśli i mówi o Wrzosku, nie jest on w pełni schematycznym zawodnikiem. Co prawda Arkadiusz Wrzosek wykorzystuje swoje atuty i potrafi kończyć walki w podobny do siebie sposób, jednak Polak wykorzystywał do tej pory to, jak słabo zachowywali się jego dotychczasowi rywale w klatce.

Z Philem De Friesem nie będzie jednak łatwo. Pomimo tego, jeśli Wrzosek wykorzysta swoje fenomenalne atuty fizyczne w połączeniu z mocnymi seriami ciosów, które są dla niego chlebem powszednim, może sprawić Anglikowi przykrą niespodziankę. Szybkie podłączenie panującego mistrza może być kluczowe w tym pojedynku, jednak ważne jest to, jak potem zachowa się Arkadiusz Wrzosek. Chłodna głowa i umiejętne wykończenie rywala może okazać się kluczowe dla przebiegu całej walki.

Warto pamiętać, że Phil De Fries nie jest ulubieńcem włodarzy federacji KSW. Wygrana Arkadiusza Wrzoska byłaby dla nich pewnego rodzaju zbawieniem. Co prawda Phil De Fries podpisał w lutym kontrakt na 3 walki, jednak zsunięcie go z pozycji championa wagi ciężkiej byłoby czymś pozytywnym dla całej federacji.

Zobacz, gdzie obejrzeć galę KSW 107