Wrzosek zdobędzie pas KSW? Szpilka będzie miał problem? Szczere słowa Omielańczuka

Wrzosek zdobędzie pas KSW? Szpilka będzie miał problem? Szczere słowa Omielańczuka
Fot.YouTube/KSW

Daniel Omielańczuk wybrał szczerość i bezpośredniość. Były zawodnik KSW zabrał głos w sprawie Arkadiusza Wrzoska oraz Artura Szpilki.

Wrzosek z pasem KSW, Szpilka z kłopotem? Ocena Omielańczuka

Daniel Omielańczuk nie jest przeważnie skory do intensywnej aktywności medialnej. 42-latek jest zawodnikiem ze “starej gwardii”, a zatem twardym, cichym i pokornym sportowcem. Tym razem pozwolił sobie jednak na dość brawurowe wypowiedzi w rozmowie z portalem “FanSportuTV”.

Były zawodnik KSW rozważył, czy Arkadiusz Wrzosek mógłby zwyciężyć z mistrzem wagi ciężkiej Philem De Friesem:

Na skutek doświadczenia, De Fries jest jeszcze troszkę poza zasięgiem, chyba że Arek poszedłby mocno od samego początku i gdzieś go zaskoczył. Wrzosek ma wszystko, żeby go pokonać – ma zasięg, ma silne uderzenia. Tylko pytanie, czy De Fries da się trafić– skomentował.

Przyznać trzeba, że Arkadiusz Wrzosek jest niezwykle ciężkim zawodnikiem do oceny. Antycypując jego starcia, trzeba mieć na uwadze, że mogą one zakończyć się błyskawicznym nokautem, a jeżeli tak się nie stanie, to… nie wiadomo, bowiem tego scenariusza dawno już nie doświadczyliśmy. Jak obecny Wrzosek poradziłby sobie z presją rywala? Jak mógłby poradzić sobie z twardym, ciężkim przeciwnikiem?

Wszystko zależałoby chyba od tego, czy moc uderzenia byłego kickboxera jest wystarczająca, aby przełamać twardą szczękę De Friesa. Nie ulega wątpliwości, że mistrz wagi ciężkiej nie jest najbardziej dynamicznym zawodnikiem na świecie, a zatem z pewnością kilka razy da się trafić.

Daniel Omielańczuk podzielił się również opinią na temat swojego klubowego kolegi, Artura Szpilki, który szykuje się do starcia z Zimmermanem:

Boję u Artura, że znowu coś sobie w głowie wymyśli dziwnego, bo to jak on trenuje, jak się prezentuje na sparingach, nie przekłada się u niego w walce. (…) Może różnie być i może to będą takie szachy – tylko pytanie, czy Artur nie wymyśli sobie znowu jakiejś bajecznej techniki – ocenił.

Artur Szpilka sprawia wrażenie bokserskiego Wojciecha Szczęsnego, czyli bramkarza FC Barcelony, który największe sukcesy i porażki w karierze odnosił dlatego, że nie bał się ryzykować. Podejmował i nadal podejmuje wszelkie niesztampowe decyzje, a one czasami wpędzają go w ogromne kłopoty, lecz bez nich nigdy nie wylądowałby w jednym z największych klubów piłkarskich na świecie. Sam to przyznał.

“Szpila” jest nieco podobnym przypadkiem. Jego kariera nabrała rozpędu, ponieważ walczył brawurowo, nie obawiał się wyzwań, był charakterystyczny. Rozkładał ręce w walce z Wilderem, uśmiechając się i pokazując, że ciosy groźnego pięściarza nie robią na nim wrażenia. Szpilka został w tej samej walce znokautowany, lecz nie przeszedł do historii jako jeden z anonimowych bokserów w rekordzie 39-latka, a jako ktoś, kto do pewnego momentu walczył jak równy z równym i nie obawiał się w tym wszystkim pozostać sobą.

Ostatecznie wydaje się, że Artur Szpilka powinien jednak właśnie ryzykować. Może zaprowadzi go to na szczyt, może zaprowadzi go to na dno, ale przynajmniej będzie w tym sobą.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności