Włodarz Prime MMA o Kaniowskim: Nie szanuje naszego biznesu 14 kwietnia, 2025 | 16 kwietnia 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/MateuszKaniowski Dziennikarz Mateusz Kaniowski nie ma obecnie najlepszych relacji z freak fightowym światem. Pojawia się coraz więcej nieprzychylnych mu głosów. Tym razem oskarżenia padły od włodarzy Prime MMA. Mateusz Kaniowski kontra reszta świata Kilka dni temu Mateusz Kaniowski opublikował materiał, w którym odpowiedział na zarzuty Michała Pasternaka i Łukasza Tuszyńskiego. Gwoli przypomnienia, lawinę rozpoczął “Tuszol”, który zdradził, że nie jest największym fanem pytań Kaniowskiego, często nasyconych nastawioną na wyświetlenia sugestią: – Bardzo mnie męczyły i nie podobały mi się te sugerujące pytania, no ale ch*j, olałem to. Na drugi dzień, jak wywiad wyszedł, to zobaczyłem tylko miniaturkę i tytuł, który był jeszcze bardziej sugerujący. Bardzo mi się to nie spodobało, więc napisałem do niego po prostu, że ‘Fajna miniaturka i tytuł, dla mnie frajerski ruch. Stałeś się dziennikarską szm*tą' – coś w ten deseń mu powiedziałem – oznajmił “Tuszol”. Swoją cegiełkę dołożył do tego Michał Pasternak. W programie “Freak Show” były zawodnik One Championship opowiedział, że spotkała go analogiczna sytuacja przy okazji wywiadu z Mateuszem Kaniowskim. Dodał, że wywiad nie został nawet opublikowany, co było dla niego stratą czasu. – Na pytanie, na które ja mu odpowiedziałem, on moją wypowiedź tak przekręcał i zmieniał jej narrację, że w pewnym momencie mu powiedziałem – ‘Słuchaj, Mateusz, ty słuchasz tego, co ja do ciebie mówię? Czy po prostu tworzysz sobie nowe słowa, które nie ja wypowiedziałem?'. On zaczął próbować się z tego śmiać, wkładać mi znowu to w usta – mówił Pasternak w “Kanale Sportowym”. Odpowiedź Kaniowskiego była dość infantylna. Cały materiał przepełniony był przychylnymi mu komentarzami internautów w serwisach takich jak “Wykop”, a poza tym – zdaje się – dziennikarz zdjął maskę profesjonalizmu i bezpośrednio obraził swoich medialnych antagonistów. Łukasza Tuszyńskiego nazwał “pieskiem”, natomiast wywiad z Michałem Pasternakiem został przez niego określony jako “flegmatyczny”, co jest dość powszechnym, trywialnym już zarzutem kierowanym do “Wampira”. Włodarze Prime MMA również nie są fanami Mateusza Kaniowskiego Dziś z kolei miał miejsce program “Freak Show” w Kanale Sportowym. Tym razem zaproszeni zostali Kasjusz “Don Kasjo” Życiński oraz Tomasz Bezrąk, prezes federacji Prime MMA. W pewnym momencie tematyka zeszła na ostatnie spory Mateusza Kaniowskiego – uaktywnili się wówczas goście oraz Michał Pasternak, który wyjątkowo ostro odpowiedział na materiał dziennikarza. – Wolę być flegmantyczny i nudny, niż być taką zakłamaną ku*wą jak Kaniowski – rzucił Michał Pasternak. – Kaniowski nie został teraz wpuszczony na konferencję Prime MMA. Pracownicy się skarżyli. (…) Zablokowaliśmy go na jedną konferencję, ale dał nam ultimatum, że jak nie teraz to nigdy, no to jego wybór, jego biznes. My o swój biznes dbamy. Nie będziemy go wpuszczać, skoro on nie szanuje naszego biznesu i dużo skarg na niego spływa, że nie ma szacunku i traktuje ludzi sarkastycznie. On wie, co robił i z jakim nastawieniem do nas podchodził – dodał Kasjusz Życiński. Werdykt Vringe Mateusz Kaniowski jest bardzo dobrym – jak na “freak fightowe” standardy – dziennikarzem, prawdopdoobnie jednym z najlepszych. Prowadzi wywiady w konkretny sposób, zadaje trafne pytania. Nie da się jednak ukryć, że fundamentem jego sukcesu jest polowanie na udaną prowokację, dzięki której będzie mógł w swoich materiałach wstawić lepszy tytuł lub miniaturkę. To dość zwyczajna praktyka, natomiast “Kanu” próbuje się od niej medialnie odciąć, manipulując swoimi widzami. Faktem jest, iż wielu zawodników mniej lub bardziej skarżyło się, że ich słowa w wywiadach z Mateuszem Kaniowskim bywały nadinterpretowane lub zupełnie przekręcane. Obecna działalność dziennikarza, jego ostatni materiał, obrażanie zawodników oraz odejście od dotychczasowego profesjonalizmu sprawiają wrażenie, jakoby ten przekalkulował, że w tym momencie bardziej opłacalne byłoby dla niego wyjście do oktagonu. Mateusz Kaniowski zakłada przed swoimi widzami starannie dopracowaną maskę, którą zdołają zauważyć tylko osoby wnikliwe lub wyciągające wnioski. W tym wypadku słuszność mają występujący przeciwko niemu zawodnicy. Damian Popilowski Twórca treści Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Fame MMA - Włodarz Prime MMA o Kaniowskim: Nie szanuje naszego biznesu Sprawdź pozostałe aktualności