Właściciel Fame MMA potwierdził ustawianie konfliktów

Właściciel Fame MMA potwierdził ustawianie konfliktów
Fot.YouTube/FameMMA

Jeden z ojców Fame MMA, Boxdel, zdaje się nie mieć już wiele do stracenia, zatem z jego materiałów można wyczytać mnóstwo intratnych informacji. Tym razem znalazło się tam potwierdzenie, że federacje freak fightowe (i nie tylko) w istocie ustawiają konflikty, aby zintensyfikować oglądalność.

Fame MMA to organizacja ustawionych konfliktów?

Rok 2024 przyniósł we freak fightowym świecie szczególnie dwa zjawiska – regres oglądalności oraz obnażenie ustawionych konfliktów. 

Pod koniec października przestrzeń medialna zawrzała, gdy okazało się, że konflikt Denisa Załęckiego z Amadeuszem Ferrarim był tak daleki od prawdziwych emocji, jak to tylko możliwe. Przy okazji „Bad Boya” warto również wspomnieć o jego spięciu z “Taazym”, które eskalowało na programie “FAME The Freak CAGE Special”.

Denis Załęcki w napadzie agresji rozpoczął wówczas bójkę z “Taazym”, w której dość niespodziewanie mentalnym zwycięzcą widzów okazał się ten drugi. Mężczyźni ostatecznie zostali rozdzieleni przez ochroniarzy, lecz do końca trwania programu traktowali się z ogromną nienawiścią, pozostawiając w powietrzu wrażenie, jakoby wszystko miało się rozstrzygnąć w zakulisowym starciu. 

Jak to jednak często ostatnio bywa, kulisy odsłoniły inny widok. Opublikowane przez “Forum o Freak fight” nagranie ukazało Denisa Załęckiego, który szeroko uśmiechał się do Mataczyńskiego, pomimo tego, że uprzednio obiecywał mu bardzo brutalne potraktowanie przy pierwszej sposobności.

To jeszcze nie koniec. Na gali Fame MMA 21 Robert Pasut mierzył się z “Takefunem”. Starcie przed czasem wygrał pierwszy z zawodników, natomiast sam pojedynek obarczony był sporym ładunkiem emocjonalnym. Jak się później oczywiście okazało – fałszywym. Takefun zdradził podczas transmisji na żywo, że wszystko było od początku ustawione ze strony Pasuta.

Nie jest więc nowinką informacja, którą przekazał Michał Baron, aczkolwiek z pewnością stanowi ona swoisty przełom, bowiem padła od osoby (niegdyś) decyzyjnej w największej freak fightowej organizacji. “Boxdel” potwierdził, iż rzeczywiście często zdarzają się kłótnie, które były od początku skrupulatnie zaplanowane oraz obliczone pod zasięgi:

Takie rzeczy mają miejsce i będą miały miejsce. W WWE to już w ogóle. Wiadomo, że ustawiają.  Tak samo jak tutaj dużo zawodników ustawia swoje konflikty, robią tak, żeby podkręcić bardziej. Niektóre konflikty są ustawione, niektóre nie – oznajmił podczas transmisji na żywo.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.