Wielki powrót na gali KSW 105? Nowe informacje rozwiewają wątpliwości

Wielki powrót na gali KSW 105? Nowe informacje rozwiewają wątpliwości
Fot.YouTube/MMARocks

Tomasz Narkun przyjedzie na białym koniu, aby uratować KSW? Wygląda na to, że sytuacja nie jest tak kolorowa.

Rafał Haratyk wycofał się z XTB KSW 105

Kilka dni temu przestrzeń medialna zawrzała, kiedy to dziennikarz Artur Mazur poinformował o absencji jednego z najważniejszych zawodników zapowiedzianych na zbliżające się XTB KSW 105. Chodzi o Rafała Haratyka, który później potwierdził przykre doniesienia:

– Niestety, wypadam z rozpiski KSW 105. Nie zmienia to faktu, że mimo braku mojego nazwiska ta karta jest tak mocna, że warto tam być, bądź oglądać w Canal Plus. W tym przypadku zdrowie najważniejsze – z taką kontuzją, choćbym chciał, to nie zawalczę – powiedział.

Jeden zawodnik wypada, lecz drugi przecież pozostaje w grze. Co dalej z Ibragimem Chuzhigaevem, który jest gotowy do walki? Kogo można zestawić z tak niewygodnym, technicznym, niesztampowym zawodnikiem? Bardzo szybko stało się jasne, czego oczekują kibice.

Wielki powrót Tomasza Narkuna na XTB KSW 105?

Trudno stwierdzić, kto pierwszy wyszedł z takim pomysłem, ale z pewnością największy rozgłos zyskał wpis Mateusza Borka, który bezpośrednio wskazał koło ratunkowe dla KSW:

– Tylko jeden człowiek może to uratować. The Giraffe – czytamy.

Kibice momentalnie podłapali ten pomysł. Dlaczego?

Po pierwsze, jest to jedna z rzadkich sytuacji w KSW, kiedy zawodnicy mają między sobą realny konflikt, więc podstawą tej rywalizacji byłyby prawdziwe emocje.

Po drugie, jakikolwiek Tomasz Narkun by nie był, wzbudzał zawsze zainteresowanie, a jego brak na wielkiej scenie jest zauważalny. KSW nie ma w nadmiarze młodych gwiazd, które mogłyby przyciągać tłumy na arenę.

Po trzecie, takie zestawienie nie miałoby przegranych pod względem sportowym. Narkun mógłby bronić się krótkim okresem przygotowawczym, więc wiele by od niego nie wymagano. Wręcz przeciwnie – większość kibiców nie miałoby nic przeciwko, aby zobaczyć, jak 35-latek przegrywa.

Stało jednak mnóstwo przeszkód na drodze do takiego rozwiązania. Znaczący był już sam fakt, iż Tomasz Narkun ma jedną z najdziwniejszych karier w historii polskiego MMA. Zjazd sportowy “The Giraffe” był zupełnie niewytłumaczalny, nierzadko sprawiając wrażenie, jakoby jego asumptem było jedynie ego tego zawodnika. Faktem jest, że od 2022 roku 35-latek nie toczył już bojów na najwyższym poziomie.

Chodzą również plotki, iż stawia dość zaporowe wymagania finansowe, przerastające nawet federacje freak fightowe, które przecież nierzadko płacą znacznie więcej, niż KSW.

Szara rzeczywistość

Nadzieje internautów rozbudził sam Tomasz Narkun, który odpowiedział na medialną burzę w dość zdawkowy, lecz również symptomatyczny sposób:

Kibice momentalnie zaczęli prosić zawodnika, aby nie stawiał zaporowych wymagań finansowych i zgodził się na walkę z Ibragimem Chuzhigaevem. Niektórzy już nawet zaczęli świętować, sądząc najwyraźniej, że zestawienie doszło już do skutku.

Wygląda jednak na to, że nic z tego. Dobrze poinformowany w sprawach dotyczących KSW dziennikarz Artur Mazur podzielił się następującym komunikatem:

Parafrazując pewne przysłowie, dwie emotki wiosny nie czynią. Nic z tego nie wyjdzie – czytamy.

Nie ma na ten moment informacji, czy negocjacje w ogóle się rozpoczęły, a jeśli tak, to w jakim punkcie strony nie zdołały się dogadać. Tak lapidarne oświadczenie ze strony wyżej wspomnianego dziennikarza świadczy raczej o tym, że sprawa jest już przesądzona.

Czy otrzymamy inny pojedynek zamiast tego? Na dniach wszystko powinno stać się jasne.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności