WBC i BBBofC zamietli skandal z udziałem Turki Al-Asz-Szejka. A ten nagle zainteresował się walkami youtuberów

WBC i BBBofC zamietli skandal z udziałem Turki Al-Asz-Szejka. A ten nagle zainteresował się walkami youtuberów
Fot. Youtube.com

Sobotnia walka rewanżowa Artur Beterbijew vs Dmitrij Biwoł 2 zostało nieco przyćmione przez działania organizatora gali, Al-Asz-Szejka (Riyadh Season). Nie ukrywał on, że kibicuje brytyjskiemu pięściarzowi wagi średniej (do 72,6 kg) Hamzie Shirazowi (21-0-1, 17 KO) w jego walce z dominikańskim mistrzem Carlosem Adamesem (24-1-1, 18 KO).

Al-Asz-Szejk ze sporą kontrowersją podczas sobotniej gali

W tym pojedynku miały miejsce dwa kontrowersyjne momenty. Pierwszy to ewidentna próba sędziów, by doprowadzić do remisu i zachować czysty rekord faworyta Al-Asz-Szejka. Drugi – bardziej dyskusyjny. Po 10. rundzie Turki podszedł do narożnika Shiraza i oznajmił wszystkim, że jego zawodnik przegrywa walkę o dwa punkty.

Serwis BoxingScene zwrócił się o wyjaśnienia do prezydenta WBC Mauricio Sulaimana oraz szefa BBBofC Roberta Smitha. Obaj twierdzą, że Al-Asz-Szejch nie mógł znać oficjalnego wyniku w trakcie walki. Ich zdaniem po prostu dzielił się swoją oceną sytuacji z zespołem Shiraza. Obaj są też przekonani, że działania szefa Riyadh Season nie były nielegalne, ponieważ „promotorzy zawsze wspierają swoich zawodników”.

Al-Asz-Szejch i walki youtuberów

Okazuje się, że Al-Asz-Szejch sprzeciwia się walkom youtuberów tylko wtedy, gdy ich nazwisko zaczyna się na „P”, a kończy na „L”. Widząc rosnącą popularność freakowych wydarzeń bokserskich, nawiązał kontakt z najważniejszą postacią tego świata – boksującym szefem Misfits Boxing, Brytyjczykiem KSI.

Turki twierdzi, że wszystko sprowadza się do poziomu rywali. Powiedział KSI, że powinien walczyć z prawdziwymi pięściarzami, a nie 60-latkami – wyraźnie odnosząc się do nadchodzącej megawalki Mike Tyson vs Jake Paul. KSI szybko przyznał mu rację, twierdząc, że „takie rzeczy robi tylko jeden człowiek na świecie”.

Niedawno Al-Asz-Szejch pozyskał do swojego projektu meksykańską supergwiazdę boksu Canelo Alvareza, praktycznie eliminując możliwość jego majowego starcia z Paulem. Dlaczego Saul nie jest uznawany za „prawdziwego pięściarza” – nie wiadomo. Możemy jednak przypuszczać, że poziom rywali tak naprawdę nie ma tu żadnego znaczenia.

Sprawdź także: Co się stało z Dubois i czy będzie walka z Usykiem? Opowiada Warren

Ważne walki na horyzoncie

28 maja w Japonii lokalny mistrz IBF w wadze koguciej (do 53,5 kg), techniczny bokser Ryosuke Nishida (10-0, 2 KO), zmierzy się z Meksykaninem Jose Salasem Reyesem (15-0, 10 KO). Pojedynek dwóch mańkutów nie jest jeszcze w pełni sfinalizowany, ale jest już blisko.

Dodatkowo Nishida ma szansę na letnią unifikację z liderem tej kategorii wagowej, rodakiem Junto Nakatani.

Tymczasem WBA niespodziewanie zamówiło wyjątkowo ciekawy eliminator. Obowiązkowego pretendenta w wadze muszej (do 50,8 kg) wyłoni starcie niezwykle utalentowanego Yankiela Rivery (7-0, 3 KO) z Portoryko oraz byłego pretendenta z Wenezueli, Angelino Cordovy (19-0-1, 12 KO).

Dan Rafael informuje, że strony mają czas na negocjacje do 22 marca. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, walka trafi na przetarg, a zwycięska oferta zostanie równo podzielona między obu pięściarzy.

Co więcej, zwycięzca tego pojedynku otrzyma dostęp do dwóch pasów mistrzowskich, ponieważ obecny czempion WBA Seigo Akui 13 marca zmierzy się w walce unifikacyjnej z mistrzem WBC Kenem Shiro.

Marcin Komorowski
Twórca treści

Doświadczenie zbierał między innymi w redakcji mma.info.pl, pełniąc rolę redaktora naczelnego. Od początku swojej kariery związany z dziennikarstwem sportowym. Baczny kibic KSW od pierwszej gali, nie omieszka też śledzić świata freak fightów. Chętnie śledzi gale na żywo z perspektywy trybun.

Sprawdź pozostałe aktualności