Taazy w ogniu krytyki po ostatnim wywiadzie

Taazy w ogniu krytyki po ostatnim wywiadzie
Fot.YouTube/MateuszKaniowski

Taazy ma za sobą intensywny okres – mnóstwo zmian, szczęścia, wielu nowych fanów. Niewykluczone jednak, że wkrótce doświadczy drugiej strony sławy. Pojawiły się już pierwsze tego symptomy.

Taazy – od bohatera do freak fightera?

“Taazy” zanotował błyskawiczne wejście do świata freaków. Nie zapukał, tylko wyważył drzwi. Jeszcze w tym roku pracował jako dostawca paczek, a niedługo potem mierzył się z Robertem Pasutem jako relatywnie nieznana postać, finalnie wygrywając prestiżowy turniej na Stadionie Narodowym i stając się jednym z najlepszych obecnie zawodników w tym środowisku. Ostatnią walkę stoczył na gali Prime 10, wygrywając z “Don Kasjo” decyzją sędziów.

W historii 30-latka wszystko idealnie się dopasowało, aby mógł wejść na szczyt – odpowiedni charakter, umiejętności, szczęście oraz moment stagnacji we freak fightach, gdy brakowało elementu świeżości.

Pierwsze pięć minut jednak już minęło, zauroczenie przeszło, zmienność kibiców w środowisku freak fightowym zaczęła dawać się we znaki. Teraz Mataczyński udzielił bowiem wywiadu dla Mateusza Kaniowskiego, w którym emanował pewnością siebie przed nadchodzącą walką z “AJ”:

Nokaut w trzeciej rundzie. (…) Jest zawzięty, ale inni nie wywierali na nim takiej presji, jaką ja będę wywierał. Nie będzie mu tak łatwo. Moim zdaniem będzie leżał – powiedział Taazy o swoim rywalu.

Podkreślić trzeba, że pewność siebie jest zbroją, bez której zawodnik nie powinien wychodzić do oktagonu. Ostatnie sportowe dokonania streamera ukazały, że jego słowa nie są megalomanią, a raczej rzeczywistą, trzeźwą oceną faktycznego stanu rzeczy. Jest faworytem nadchodzącej walki i nie zamierza udawać przed światem lub przed sobą, że jest inaczej, ponieważ to byłoby zgubne.

Symptomatyczny kibic nie zdoła tego jednak odnotować. Ostatnie słowa oraz ogólne nastawienie Mataczyńskiego zostało odebrane jako przejaw pychy, która miała go opanować po odniesieniu sukcesu. Pod wspomnianym wywiadem można natknąć się na następujące komentarze:

– Nigdy nie lekceważ przeciwnika – nie pomyślał Taazy.

– Jak w 3 miesiące zrazić do siebie ludzi

-Tazzy to już mi z lodówki wyskakuje, lubię go, ale trochę za często walczy

-Jak tazzy kiedyś był mega sympatyczny to teraz ego w kosmos. Myślę, że Aj go znokautuje i będzie lekcja pokory.

– Labryga by go liściem zabił.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.