Raubo: Tyson – Paul? Cyrk. Wyglądało to żałośnie

Raubo: Tyson – Paul? Cyrk. Wyglądało to żałośnie
Fot.YouTube/FANSPORTTV

Zbigniew Raubo jest sztandarowym wręcz przedstawicielem starej szkoły boksu. Nic zatem dziwnego, że trenerowi nie podobało się zestawienie 27-letniego Jake'a Paula z 58-letnim Mike'em Tysonem.

Mike Tyson – Jake Paul, czyli cyrk za 20 milionów

16 listopada Mike Tyson wrócił do zawodowego boksu, mierząc się wówczas z 27-letnim twórcą internetowym Jake’em Paulem. Zawodnicy stoczyli ośmiorundowy pojedynek ze skróconymi o minutę rundami. Mieli także większe rękawice od tych standardowych. Pierwsza runda poszła na konto 58-letniego weterana, który na początku agresywnie ruszył na przeciwnika, lecz z minuty na minutę wyraźnie słabł, aż wreszcie stał się całkowicie zdany na łaskę Paula, który nie chciał go tego dnia znokautować. Ostatecznie 27-latek (11-1, 7 KO) wygrał jednogłośnie na punkty – dwóch sędziów punktowało 79:73, a jeden 80:72. “Żelazny Mike” doznał tym samym siódmej porażki w karierze.

Wspomniany pojedynek skomentował słynny ostatnimi czasy w polskich mediach trener, Zbigniew Raubo. 67-latek przyznał, że pod względem rozrywki starcie stało na wysokim poziomie, lecz ze sportem nie powinno się tego korelować:

Dlaczego tego nie robić? To nie ma nic wspólnego ze sportem, ale akurat jako show, była to walka tysiąclecia, powiedzmy, kobiecego boksu. Takie połączenie sportu z show, biznesem, wszystko. To temu Paulowi wyszło w stu procentach – powiedział dla kanału “FANSPORT TV”.

To nie miało nic wspólnego ze sportem. Było dwóch dżentelmenów, którzy chcieli się pokazać. Jeden, że jeszcze żyje, jeszcze funkcjonuje, jeszcze się rusza. Drugi chciał światu udowodnić, że pokona Mike’a Tysona. Udało mu się, ale kto słucha moich wywiadów, ten wie, że mówiłem: to jest 10% Mike’a Tysona. On wyszedł po to, żeby się pokazać, żeby jeszcze poczuć trochę adrenaliny. I przy tym zarobić kolosalne pieniądze, bo 20 milionów dolarów za tę szopkę, za ten cyrk. Podszedł do tego Mike bardzo poważnie. Ale wyglądało to żałośnie, ja nie oglądałem tej walki, tylko urywki – dodał.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.