„Nie sądzę, żebym palił w tym roku”. O’Malley o oczyszczeniu przed rewanżem z Dvalishvilim

„Nie sądzę, żebym palił w tym roku”. O’Malley o oczyszczeniu przed rewanżem z Dvalishvilim
Fot.YouTube/DeepCut

Po utracie tytułu mistrza UFC w wadze koguciej (do 61,2 kg) we wrześniu ubiegłego roku, Amerykanin Sean O’Malley (18-2) postanowił całkowicie zmienić styl życia. Na pierwszy ogień – całkowite zerwanie z mediami społecznościowymi i marihuaną.

O’Malley: Nie zrobiłem tego, żeby pokonać Meraba

Wszystko po to, by wziąć rewanż na Gruzinie Merabie Dvalishvilim (19-4), który odebrał mu pas mistrzowski, wygrywając na punkty.

Przypomnijmy – rewanżowe starcie odbędzie się już 8 czerwca i będzie walką wieczoru gali UFC 316 w Newarku (USA).


Jak podkreśla O’Malley, ani przez chwilę nie żałował swojej decyzji.

– Niewiele rzeczy w życiu można nazwać naprawdę „zmieniającymi życie”, ale powiedziałbym, że rezygnacja z mediów społecznościowych to jedna z nich – powiedział w rozmowie z Jimem Rome’em. – One nadal funkcjonują, nadal tworzymy treści, mam zespół, który się tym zajmuje. Ale dla mnie – nie sięgać po telefon, nie otwierać Instagrama, Snapchata, Twittera, nie zanurzać się w wirtualnej rzeczywistości codziennie przez kilka godzin – to całkowicie zmieniło moje życie na lepsze. Nie mam żadnej potrzeby, by do tego wracać.

– Nie zrobiłem tego po to, żeby pokonać Meraba – podkreślił Sean. – Nie porzuciłem mediów społecznościowych, nie przestałem robić tego czy tamtego z myślą o walce z Merabem. Zrobiłem to dla własnego wewnętrznego spokoju. Nigdy nie miałem poważnych problemów z lękiem, ale każdy ma go trochę. A odstawienie mediów społecznościowych, to, że przestałem ciągle sięgać po telefon – praktycznie całkowicie ten niepokój usunęło. I czuję, że było warto.

Podobnie sprawa wygląda z „trawką”. Choć O’Malley przyznaje, że to raczej przerwa niż całkowita rezygnacja.

– Nie sądzę, żebym w ogóle palił w tym roku. Może raz czy dwa, ale nie pamiętam – dodał. – To kolejna rzecz. Nie rzuciłem trawki na zawsze. Zdecydowanie ją lubię, ale w pewnym momencie zaczęła wywoływać we mnie niepokój, którego nie chciałem czuć. Nie wiem, czy to było przez media społecznościowe, przez palenie, czy przez połączenie tych dwóch rzeczy – ale coś we mnie powiedziało: „Hej, czas na pauzę. Odrzucamy media społecznościowe, to i tamto – po prostu trochę odpocznijmy”. I to też okazało się bardzo przyjemne.

Dlaczego O’Malley będzie lepszy w rewanżu z Dvalishvilim? Przeczytaj wypowiedź zawodnika.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności