Nowy właściciel Fame MMA! To osoba spoza świata freak fightów

Nowy właściciel Fame MMA! To osoba spoza świata freak fightów
Fot.YouTube/FameMMA

Wojciech Gola był przez lata żywym emblematem Fame MMA. Teraz to już jednak przeszłość, bowiem zdecydował się sprzedać resztę swoich udziałów. Jego miejsce zajmie… Łukasz Łuźniak.

Kim jest nowy właściciel Fame MMA? Łukasz Łuźniak wchodzi do gry

30 czerwca 2018 roku – tego dnia odbyła się pierwsza gala organizacji Fame MMA. W walce wieczoru Michał Baron skonfrontował się z Jakubem Szymańskim, Arkadiusz Pawłowski zapowiadał zawodników z kartonem na głowie, a obok tego wszystkiego stał Wojciech Gola.

Włodarz, nie ma co ukrywać, dość bagatelizowany i wyśmiewany. Przez lata znosił przytyki ze strony kibiców oraz zawodników, jakoby nie był osobą jakkolwiek decyzyjną w federacji.

Teraz ta historia znalazła swój ostateczny rozdział. Jak przekazano w podcaście “Szalony Tańcula”, Gola odsprzedał swoje udziały Łukaszowi Łuźniakowi, właścielowi firmy “Elpol”.

Będzie zmiana właścicielska. Będzie nowy udziałowiec, dołącza Łukasz Łuźniak. (…) Obejmie on dziesięć procent akcji, wnosi istotny kapitał finansowy i fajne know-how, skalowania biznesu i ekspansji międzynarodowej. Wojtek Gola przekazuje swoje udziały, formalnie przestanie być akcjonariuszem spółki. Będzie jednak pełnił dożywotnią rolę medialnego włodarza. Ta decyzja jest sygnałem, że Fame MMA wraca na ścieżkę stabilności i stawi czoła wszystkim wyzwaniom. Nowy udziałowiec to naprawdę duża postać – powiedział rzecznik prasowy Fame MMA.

Warto wyszczególnić, że Wojciech Gola rzekomo pozostanie medialnym włodarzem. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, by takie zapewnienie przetrwało próbę czasu – nie oszukujmy się, 37-latek nie wnosił zbyt wiele do programów federacji, zatem prędzej czy później jego twarz zostanie zupełnie wymazana.

Tutaj przeczytasz o najdziwniejszych decyzjach w historii Fame MMA.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności