Wiadomości ze świata MMA

Kolejny program na żywo przed galą PRIME MMA 12 okazał się mocno kontrowersyjny. Pomimo spokojnego pierwszego panelu, w drugim doszło kilkakrotnie do rękoczynów. Głównym prowodyrem do “zadym” okazał się jak zwykle Jaś Kapela, który prowokował swojego najbliższego przeciwnika.

Mariusz Pudzianowski i KSW idą na medialną wojnę? Wszystko na to wskazuje.

Mariusz Pudzianowski w 2025 roku to nadal wielkie nazwisko. Gdzie “Pudzian” może przedłużyć swoją karierę po porażce na KSW 105?

Kłopoty organizacji Fame MMA to temat tak obszerny, że materiału wystarczyłoby na sporych rozmiarów książkę. Wygląda jednak na to, że przyszła pora na epilog.

Medialna wojna, którą prowadzi Tomasz Chic i Marek “Western” Fersterman nabiera tempa. Biorąc pod uwagę fakt, iż w świecie freak fightów nic nie dzieje się bez powodu, coś musi być na rzeczy. Panowie używają wobec siebie coraz gorszych słów. Wydaje się więc, że jedyną drogą do rozwiązania konfliktu jest walka w klatce.

Brytyjski superciężki strongman Eddie Hall (1-0) zadebiutował w MMA, odnosząc zwycięstwo przed czasem – jego rywalem był wiekowy Polak, Mariusz Pudzianowski.

Mariusz Pudzianowski wszedł do oktagonu, a tu okazało się, że trzeba się bić. Wszyscy byli w szoku, tylko nie Eddie Hall, który swoje zadanie wykonał perfekcyjnie. Włodarze KSW nie dali się nabrać na późniejsze usprawiedliwienia “Pudziana”.

Mariuszowi Pudzianowskiemu przypomniał się prawdopodobnie pojedynek z Marcinem Najmanem, ale tym razem “Pudzian” znalazł się w odwrotnej roli.

W tekście prezentujemy relację minuta po minucie z gali KSW 105. Wyniki na żywo publikujemy od razu po zakończeniu każdego pojedynku wraz z opisem. Bądź na bieżąco z tym, co dzieje się w Gliwicach!

Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Eddiem Hallem na KSW 105. Co powiedziała nam o potencjalnym przebiegu pojedynku ceremonia ważenia?

Artur Szpilka wszedł już najwyraźniej w tryb walki. Konfrontacja na ważeniu z Errolem Zimmermanem nie należała bowiem do sympatycznych.

Ostatnie spojrzenie, ostatnie pożegnanie, a potem na wojnę. Mariusz Pudzianowski ma już za sobą wszystkie medialne powinności. Teraz czas na walkę.