Matt Brown: Ngannou popełnił błąd?

Matt Brown: Ngannou popełnił błąd?
Fot. Youtube.com

Weteran MMA i UFC, Amerykanin Matt Brown, nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy były mistrz wagi ciężkiej, Kameruńczyk Francis Ngannou (18-3), postąpił słusznie, zrywając współpracę z UFC i próbując swoich sił w boksie zawodowym, gdzie najpierw zmierzył się z Tysonem Furym, a następnie z Anthonym Joshuą.

Matt Brown: Ngannou nie będzie już postrzegany jako jeden z największych ciężkich wszech czasów

Matt Brown uważa, że z jednej strony Francis bez wątpienia coś zyskał. Ale z drugiej strony – równie wyraźnie coś stracił.

– Najpierw trzeba zdefiniować, czym właściwie jest błąd – zauważył filozoficznie Matt Brown. – Bo jeśli patrzeć na to z perspektywy jego portfela, to na pewno błędu nie popełnił. Walki z Tysonem Furym i Anthonym Joshuą, niezależnie od ich wyników, przyniosły mu ogromne pieniądze, których nigdy nie zarobiłby w UFC.

Ngannou popełnił błąd? Jego portfel twierdzi, że nie — komentuje Matt Brown.

– Ale jeśli chodzi o dziedzictwo, to moim zdaniem mocno ucierpiało. W świecie MMA wagi ciężkiej został praktycznie zapomniany – mówi Matt. – Gdyby wygrał te bokserskie pojedynki, na pewno bardzo pomogłoby to jego reputacji. Zwłaszcza po pierwszej walce z Tysonem Furym, którą, jak wielu z nas uważa, wygrał. To był bardzo wyrównany i kontrowersyjny pojedynek, ale powiedziałbym, że raczej był po stronie Ngannou. Nie sądzę, aby wtedy ktokolwiek twierdził, że to była zła decyzja.

– Teraz jednak wszyscy zadają sobie pytanie, czy to nie był jednak błąd. Ale faktem jest, że zarobił na tych dwóch walkach więcej, niż mógłby przez następne dziesięć lat w UFC. Czy to więc był błąd? Nie. Ale jego dziedzictwo ucierpi. Nie będzie już rozpatrywany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej w historii – podsumował Matt Brown.

Poznaj aktualną sytuację Mateusza Gamrota w UFC

Marcin Komorowski
Twórca treści

Doświadczenie zbierał między innymi w redakcji mma.info.pl, pełniąc rolę redaktora naczelnego. Od początku swojej kariery związany z dziennikarstwem sportowym. Baczny kibic KSW od pierwszej gali, nie omieszka też śledzić świata freak fightów. Chętnie śledzi gale na żywo z perspektywy trybun.

Sprawdź pozostałe aktualności