Mariusz Pudzianowski zmierzy się z groźnym lwem?

Mariusz Pudzianowski zmierzy się z groźnym lwem?
Fot.YouTube/FameMMA

A konkretnie – “Daro Lwem”, czyli 50-letnim freak fighterem, który ubiera maskę lwa i ryczy. Poziom niebezpieczeństwa jest jednak ten sam.

Mariusz Pudzianowski w natarciu

Mariusz Pudzianowski żyje swoim najlepszym życiem. Jednego dnia atakuje w przestrzeni medialnej Natana Marconia, kolejnego potwierdza walkę w KSW, później rzuca wyzwanie włodarzowi Fame MMA, aby ostatecznie podjąć się zadania najcięższego z możliwych, wyzwania godnego zawodnika z tak długim stażem.

“Pudzian” zamierza zaryzykować swoje życie, wychodząc do oktagonu z człowiekiem, który może go obsypać pieprzem, zaryczeć na niego lub nawet nie potrafimy wyobrazić sobie, co jeszcze. Nie potrafimy określić granic zawodnika, który toczył legendarne, pamiętne boje z Kacprem “Ludwiczkiem” Bociańskim, Michałem “Bagietą” Gorzelańczukiem czy Natanem Marconiem.

Po drugiej stronie mamy Mariusza Pudzianowskiego, który w niedalekiej przeszłości mierzył się z Michałem Materlą, Mamedem Khalidovem oraz Arturem Szpilką.

Sama nasuwa się więc konstatacja, jak wielkiego wyzwania zamierza podjąć się 48-latek. Na szali takiego pojedynku znaleźć się może zdrowie, życie i dziedzictwo. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że jeżeli Dariusz Kaźmierczuk pokonałby Pudzianowskiego, to wówczas przejąłby jego status najsilniejszego człowieka świata.

Stałby się zarazem najsilniejszym lwem, królem dżungli i oktagonu. Kolejną ikoną MMA w Polsce i być może przyszłym nabytkiem KSW z aspiracjami do UFC.

To jednak mimo wszystko nie jest żart. Mariusz Pudzianowski wyzwał do walki “Daro Lwa”:

Śmiać się? Płakać? Dariusz, pseudonim “kot dachowy”. Lew to jest tu, tamten to kot dachowy. Chyba w okresie zimowym za długo przy piecu leżał. Chyba się coś przegrzało. Przejdziesz testy, mój beryl lubi koty dachowe. Jak widzi takiego, to drze…– stwierdził Pudzianowski.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności