Mamed Khalidov może już nie wrócić do oktagonu!

Mamed Khalidov może już nie wrócić do oktagonu!
Fot.YouTube/KSW

Zwycięstwo w przepięknym stylu z dotychczas niepokonanym Adrianem Bartosińskim byłoby wymarzonym końcem kariery wielu zawodników. Czy to był już finał w wykonaniu Mameda Khalidova? Oficjalnie wiadomo, że 44-latek nie zawalczy przynajmniej przez najbliższy rok.

Oświadczenie Mameda Khalidova. Zobaczyliśmy ostatni taniec legendy KSW?

Mamed Khalidov wrócił do oktagonu w ramach jubileuszowej gali XTB KSW 100. Nie był faworytem starcia z Adrianem Bartosińskim, a pierwsze minuty tego pojedynku nie zwiastowały niespodzianki. Legendy mają jednak to do siebie, że zawsze potrafią w najmniej oczekiwanym momencie pokazać nam coś iście magicznego. Tym była dźwignia 44-latka, który poddał młodszego, silniejszego i niepokonanego Adriana Bartosińskiego. 

Momentalnie rozpoczęła się burza pomysłów, z kim teraz można zestawić Khalidova. Wchodziły w grę największe nazwiska i nawet potencjalne starcie o pas, lecz w przypływie entuzjazmu wielu zapomniało, iż mowa o naprawdę wiekowym zawodniku. 

Na ziemię sprowadził wszystkich sam Mamed Khalidov, który przekazał dość ambiwalentne wieści. Z jednej strony, można się cieszyć, bowiem nie wykluczył powrotu, a nawet zakończenie kariery po takiej wygranej byłoby przepięknym finałem, ale z drugiej – komunikat, że może już nie wrócić do oktagonu, stanowi ostateczne zakończenie długiej ery, podczas której dorastaliśmy i doświadczaliśmy raz za razem jego historycznych, filmowych wręcz walk. Takie wieści nie wzbudzają entuzjazmu, lecz… może nie być lepszego momentu.

Mam mnóstwo spraw na głowie. Przez najbliższy rok nie zawalczę. Mam już 44 lata. Za rok będę miał 45. Dopiero wtedy zobaczę, czy iść tą drogą i znowu walczyć, czy już nie – powiedział Mamed Khalidov.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.