Łukasz Parobiec i menadżer tracą. Chodzi o Pudzianowskiego

Walka Mariusza Pudzianowskiego jest jedyną niewiadomą, jeśli chodzi o kartę walk gali KSW 100. Pomimo przygotowań Mariusza Pudzianowskiego o których informowaliśmy wczoraj, po dzień dzisiejszy nie poinformował on o tym, z kim zawalczy podczas jubileuszowej gali. Do akcji próbuje wkroczyć menadżer Łukasza Parobca, który jest jednym z potencjalnych przeciwników Mariusza Pudzianowskiego podczas KSW 100. Wywiązała się z tego całkiem spora dyskusja, między innymi z Łukaszem Jurkowskim, który często wypowiada się na tematy związane z MMA.

Łukasz Parobiec na mniej niż miesiąc przed walką nie wie, czy zawalczy

Faktycznie, przypadek walki Mariusza Pudzianowskiego przed KSW 100 jest dosyć osobliwy. Jak podkreśla menadżer Łukasza Parobca z którym Mariusz Pudzianowski miałby zmierzyć rękawice, jego zawodnik nadal nie wie, czy ten zawalczy na gali, do której jest mniej niż miesiąc czasu. Jak podkreśla menadżer Łukasza Parobca, dla zawodnika jest to niezwykle deprymujące. W jednym z komentarzy potwierdził to właśnie Łukasz Jurkowski, który miał już okazję dzielić oktagon z Pudzianowskim.

Jak jednak podkreśla Łukasz Jurkowski, Pudzian jest postacią w KSW, która ma nieco inne możliwości, od reszty. Wszystko dlatego, że ludzie nie przychodzą na walki przeciwników Pudzianowskiego, lecz na walki samego Pudzianowskiego. Jego możliwości promocyjne są na tyle duże, że Mariusz Pudzianowski sam jest w stanie spokojnie zapełnić każdy obiekt, będąc na karcie walk KSW.

Jak podkreśla Łukasz Jurkowski, sam jedzie na KSW 100 po to, aby zobaczyć o wiele bardziej wymagające i ciekawsze walki, takie jak Mameda z Bartosem, czy też Grzebyka z Zalewskim, bądź Janikowskiego z Kuberą. Z kolei walka Mariusza Pudzianowskiego jest dla niego miłym dodatkiem, do całej gali KSW 100.

Faktycznie, Łukasz Jurkowski ma wiele racji w tym co mówi. Niestety, dla żadnego zawodnika w zestawieniu Pudzianowski vs. Ktokolwiek, nie jest dobrym oczekiwanie na potwierdzenie walki, w tak krótkim terminie. Zastanawiające jest to, że sztab Mariusza Pudzianowskiego nie naciska również na to, aby mieć jak najwięcej czasu, aby przygotować się pod konkretnego rywala.