Kto może pokonać Bivola i Beterbieva? Opinia Russa Anbera

Kto może pokonać Bivola i Beterbieva? Opinia Russa Anbera
Fot. Youtube

Były cutman byłego niekwestionowanego mistrza wagi półciężkiej (do 79,4 kg) Artura Beterbieva (21-1, 20 KO), Russ Anber, udzielił wywiadu brytyjskim mediom.

O rewanżu Beterbiev – Bivol

Anber pracował w narożniku Calluma Smitha, a następnie oglądał pozostałe pojedynki podczas gali boksu 22 lutego w Rijadzie. Na prośbę reportera wyraził swoją opinię na temat porażki Beterbieva i utraty statusu niekwestionowanego mistrza w rewanżu z Dmitrijem Bivolem (24-1, 12 KO).

„Za pierwszym razem, gdy walczyli, uważałem, że Beterbiev wygrał ze względu na sposób, w jaki zakończył ostatnie trzy rundy. Tym razem, w połowie walki, wszyscy, z którymi oglądałem pojedynek (z zespołem Calluma Smitha), zgodzili się, że Bivol nie chce tam być. Beterbiev po prostu go rozbijał i Bivol wyglądał na znudzonego, walcząc jedynie po to, by przetrwać. A potem, nie pamiętam, czy to była 6. czy 7. runda, Beterbiev zrobił przerwę, i Bivol wygrał tę rundę. Rozmawiałem z (trenerem Beterbieva) Johnem Scullym, który powiedział, że Beterbiev wziął oddech na jedną rundę, co pozwoliło Bivolowi nabrać ogromnej pewności siebie. Potem liczyłem tylko rundy: ‘Ta była dla Bivola, kolejna, jeszcze jedna.' Bivol praktycznie kontrolował cały pojedynek, wykorzystując techniczne błędy Beterbieva i odpowiadając szybkimi kombinacjami, które przewyższyły szybkość Beterbieva”.

„Powiedziałem coś, co można sprawdzić w walce. To był pierwszy raz, kiedy widziałem, by niekwestionowany mistrz przeszedł 12 rund, ani razu nie rzucając lewego sierpowego po prawym ciosie! Ani razu! Tymczasem Bivol robił to na odwrót, kończąc lewym sierpowym raz za razem. Uważam, że to miało duże znaczenie w walce. Jeśli uznaliśmy pierwszy pojedynek dla Beterbieva ze względu na sposób, w jaki go zakończył, to teraz takie same argumenty przemawiają za Bivolem. Ale różnica była znacznie większa niż w pierwszej walce. Tym razem na początku Beterbiev czuł się dość komfortowo, sytuacja zmierzała do zatrzymania walki. Trafiał rywala, ale potem Bivol wszystko zmienił. Bivol stał się o 25% lepszym pięściarzem, niż był. Nabrał ogromnej pewności siebie po tym, co pokazał w sobotnią noc”.

O wieku Beterbieva
„Nie sądzę, żebym widział wiek jako czynnik w tej walce. Myślę, że różnicę zrobiły problemy techniczne. Może to była niezdolność do dostosowania się do działań Bivola. Jeśli powiecie, że to z powodu wieku – okej, ale ja tego tak nie widziałem, bo zwykle widać, jak ktoś próbuje coś zrobić i nie może tego zrobić. Nie widziałem, żeby próbował. Coś powstrzymywało go przed podejmowaniem prób. Robił to samo – podwójny jab i prawy cios przez rękę. Bivol się do tego dostosował. Do tego wiele ruchów obronnych Beterbieva było w linii prostej – w przód i w tył, nigdy na boki. Nie pamiętam momentów w walce, kiedy rzeczywiście zmusił Bivola do chybienia, by móc pracować w półdystansie. To się nie wydarzyło. Czy to z powodu wieku, czy dlatego, że tego nie zrobił – to dwie różne sprawy. Nie widziałem, żeby wiek był czynnikiem. Słuchajcie, mimo wszystko przeszedł walkę w szybkim tempie. W pierwszej połowie dosłownie latał, i musiał coś dodać. Nie zrobił tego, a Bivol zwiększył intensywność swoich ataków i wygrał drugą połowę walki”.

O tym, kto mógłby pokonać Beterbieva i Bivola
„Benavidez może mieć szansę. Lubię Benavideza i uważam, że ma on pewien styl, który może być problematyczny. To na pewno będzie widowiskowe. Z Beterbievem czy Bivolem nie ma mowy, żeby to nie był kandydat na walkę roku lub widowisko roku. To gwarantowane emocje. Uważam, że to świetne zestawienie, a Benavidez to realny pretendent do zwycięstwa. W tej chwili nie uważam, że Benavidez byłby faworytem, ale to będzie widowisko. On jest atrakcją tej kategorii”.

Zobacz także opinię Bradleya na temat strategii Bivola w rewanżu z Beterbievem.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności