„Współpraca nie ma dalszego sensu”. Ostre słowa po Prime MMA 11 13 stycznia, 2025 |Damian Popilowski Fot.Twitter/PrimeMMA Jedyną stałą relacji Jacka Murańskiego jest zmienność. Niemal wszystkie znajomości freak fightera nie przetrwały próby czasu, a wręcz kończyły się wojną. Kolejnym tego przykładem został Krzysztof Ryta. Krzysztof Ryta odcina się od Jacka Murańskiego Jacek Murański i Krzysztof Ryta mierzyli się z Dominikiem Zadorą na gali Prime MMA 11, która odbyła się 11 stycznia w Ostrowie Świętokrzyskim. Zasady były dość proste – “Muran” wchodził do walki na ostatnią minutę każdej rundy, natomiast przez pozostałe dwie z Zadorą mierzył się Ryta. Ciężko było ferować wyroki w kontekście tak szalonego zestawienia oraz tak niesztampowego składu, natomiast ostatecznie sam pojedynek potoczył się dość spokojnie. Zaprawiony w boju Dominik Zadora zwyciężył przede wszystkim doświadczeniem: walczył spokojnie, punktował, oddalał w każdej chwili zagrożenie, nie marnował sił na ruchy, które nie były intratne. Zajebisty ogólnie pomysł na zasady. Waleczka oddała 🔥#primemma pic.twitter.com/6reqtae0oJ— Dominik Wałbrzych (@FryzjerMurana) January 11, 2025 Sędziowie przyznali jednogłośne zwycięstwo antagoniście Jacka Murańskiego, a ten – jak można było się spodziewać – nie przyjął porażki z pokorą. Strzał wymierzył w… swojego sojusznika i trenera, Krzysztofa Rytę. Chroniąc najpewniej w swoim mniemaniu własny wizerunek, Muran stwierdził, że zwyciężyłby, gdyby zawalczył w pojedynkę. Taka deklaracja zaskoczyła oraz rozśmieszyła środowisko sportów walki, a ponadto zniszczyła relację. Przekazał to sam Ryta w programie “Freak Show” na Kanale Sportowym: – Uznałem, że po tym co się wydarzyło, nasza współpraca nie ma dalszego sensu. Ja nie mam do niego nic za złe, ja mu życzę dobrze. Nie będę gadał na niego brzydko jak niektórzy. Będę gadał dobrze, bo dzięki niemu też się tutaj znalazłem więc też mu to zawdzięczam, ale po tym co się wydarzyło, nie widzę sensu dalszej współpracy między nami – powiedział. Damian Popilowski Twórca treści Doświadczenie zbierał na portalu Weszło. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Prime MMA - „Współpraca nie ma dalszego sensu”. Ostre słowa po Prime MMA 11