Kim jest włodarz Prime MMA, Tomasz Bezrąk?

Kim jest włodarz Prime MMA, Tomasz Bezrąk?
Fot.YouTube/SzalonyPodcast

Włodarz Prime MMA dał się dotychczas poznać z dość ambiwalentnej strony – czasami bywa dyplomatą, czasami staje się konkretny, a innym razem wręcz kontrowersyjny. Skąd wziął się Tomasz Bezrąk i jak trafił do świata freak fightów?

Kim jest Tomasz Bezrąk? Włodarz Prime MMA

Szef Prime MMA jest przede wszystkim osobą związaną przez większość życia ze sportami walki. Tego rodzaju inklinacje rozpoczęły się w 2006 roku, kiedy to ukończył studia w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu na kierunku menadżer sportu.

Z obranej ścieżki już nie zboczył. Włodarz Prime MMA pracował w organizacji FEN, którą – jak sam informował – wspierał w zakresie kontaktów z zawodnikami oraz różnych spraw organizacyjnych. Nie jest najpewniej dziełem przypadku, że stery w Fight Exclusive Night obejmował wówczas Paweł Jóźwiak, który ujawnił się później we freak fightowej federacji, nie chcąc jednak przyznać, jaką rolę w niej pełni.

Wracając do Tomasza Bezrąka – 27 października 2021 roku został on współwłaścicielem Prime MMA, freak fightowej organizacji z dość… klarownym pomysłem na swoją działalność:

Tomasz Bezrąk – kontrowersje, Prime MMA, konflikt z Don Kasjo

Włodarz Prime MMA stał się współtwórcą marki, która postawiła na kontrowersje. Początkowe lata freak fightów emanowały szaleństwem i brutalnością, lecz w miarę profesjonalizacji wszystkich federacji, stopniowo odchodziły one od stawiania na chaos. Inaczej było z Prime MMA, które stało się tym, na co pozwolić sobie nie mogło Fame MMA, Clout MMA czy High League. Nikt najpewniej nie spodziewał się tego, że to właśnie organizacja Tomasza Bezrąka przetrwa na rynku wystarczająco długo, by stać się jedynym konkurentem dla Fame MMA.

Tak się jednak stało. Upływ czasu ukazał jednak, że stało się to bronią obosieczną, gdy tornado wymknęło się spod kontroli i zaczęło burzyć fundamenty organizacji. Prime MMA 13 zapowiadało się początkowo na świetne wydarzenie, lecz im bliżej dnia gali, tym więcej ciosów federacja zadała sama sobie. Zaczęło się od medialnego włodarza, twarzy Prime MMA – Kasjusza Życińskiego. Ten miał zmierzyć się z Pawłem Jóźwiakiem w formule MMA, ale finalnie odszedł z federacji w akompaniamencie wielkiego konfliktu z 51-latkiem. ”Don Kasjo” pokłócił się również z prezesem Tomaszem Bezrąkiem i wygląda na to, że najbardziej rozpoznawalna postać opuściła permanentnie projekt.

Przeczytaj także, dlaczego 17 lipca był sensacyjnym dniem w świecie freak fightów.

Prime MMA 13 nie zwiastuje zatem owocnej przyszłości. Tomasz Bezrąk udzielił później wywiadu dla “MMA – bądź na bieżąco”, gdzie wygłosił standardową formułkę o zadowoleniu ze sprzedaży PPV, natomiast zdecydowanie nie wyglądał na zadowolonego, co może być znamienne. Najbliższe miesiące rozstrzygną, czy federacja zdoła utrzymać się na rynku.

Damian Popilowski
Content Editor

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności