Rewanż Khalidova z Bartosińskim w mediach społecznościowych 

Rewanż Khalidova z Bartosińskim w mediach społecznościowych 
Fot.YouTube/KSW

Pojedynek Mameda Khalidova z Adrianem Bartosińskim przeszedł już do historii, nikt nie zmieni biegu wydarzeń. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby… podyskutować w mediach społecznościowych.

Mamed Khalidov cały czas miał wszystko pod kontrolą?

16 listopada odbyła się jubileuszowa gala XTB KSW 100. Całe wydarzenie było spektakularne, niemal wszystkie zestawienia pozostawiły po sobie emocje oraz – przede wszystkim – nokauty. Pojawiły się nawet ogromne wątpliwości wśród kibiców, gdy zastanawiano się, komu przyznać bonus. Kandydatów było zwyczajnie zbyt wielu.

Ostatecznie ten trafił do Khalidova, który w walce wieczoru niespodzianie poddał Adriana Bartosińskiego. Przebieg tego starcia zdecydowanie nie zwiastował takiego rezultatu, bowiem przez całą pierwszą rundę oraz część drugiej, 44-letni zawodnik leżał na plecach, dominowany przez Adriana Bartosińskiego. Legenda KSW sensacyjnie odnalazła jednak lukę w postawie rywala i całość zakończyła się… zapięciem balachy. Szczęśliwy rozwój wydarzeń czy skrupulatnie realizowany plan Khalidova?

O to właśnie toczy się dyskusja. Urodzony w Czeczenii zawodnik udzielił wywiadu dla magazynu “Koloseum”, w którym oznajmił, iż wszystko działo się pod jego kontrolą:

Niestety, wcześniej już to mówiłem, ale nie odrobił lekcji. Może ktoś wysuwać jakieś tam tezy, ale to ja tam byłem i ja wiem, co miałem w głowie. Całe życie walczyłem tak, że byłem na plecach, w różnych sytuacjach, i szukałem momentu. Niestety on połknął ten haczyk. Poszedł w to. Jego pewność siebie rosła, gdy leżałem jak flak na dole – powiedział.

Jego pewność rosła cały czas i dlatego się śmiałem. Tak, jak jest, mogę powiedzieć teraz. Czułem jego pewność, jak ona rośnie, mentalnie, jest silniejszy. Dlatego nie wstawałem w pierwszej rundzie. Wstałbym w każdej chwili, kiedy bym chciał. Chciałem spróbować go skończyć z dołu. Nie udało się z dołu, to poczekałem do końca tej rundy i zaczęliśmy od nowa – dodał.

Z tym zdecydowanie nie zgodził się Adrian Bartosiński:

Ja czułem co innego – napisał w serwisie “X”.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.