Jak pijany Taazy przegrywa swoją karierę 21 czerwca, 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/FameMMA Kamil “Taazy” Mataczyński zamienił walki dla Fame MMA i Prime MMA przed wielką publicznością na uliczne, pijackie bójki. Wygląda na to, że stoisko z bazaru można przenieść na salony, ale nadal będzie śmierdziało cebulą. Taazy przegrał bójkę, którą sam wywołał Rok 2024. “Taazy” notuje niesamowite, błyskawiczne wejście do świata freaków. Jeszcze chwilę wcześniej pracuje jako dostawca paczek, a niedługo potem trafia do Prime MMA, mierząc się tam z Robertem Pasutem jako relatywnie nieznana postać, co okazuje się trampoliną do sławy. Finalnie wygrywa prestiżowy turniej na Stadionie Narodowym i staje się jednym z najlepszych zawodników w tym środowisku. Wydawało się, że w historii 31-latka wszystko idealnie się dopasowało, aby mógł wejść na szczyt – odpowiedni charakter, umiejętności oraz szczęście. Dziś jednak wiemy, że Kamil Mataczyński może posiadać wystarczający profil kompetencyjny do bycia sezonową rewelacją, lecz zdecydowanie brakuje mu tego czegoś, by na szczycie się utrzymać. Określiliśmy to dość eufemistycznie, zważywszy przede wszystkim na poniżej opisaną sytuację, która miała miejsce wczoraj: – Podczas transmisji na żywo streamer i freakfighter Taazy, będący pod wpływem alkoholu, zaatakował na ulicy mężczyznę, uderzając go z zaskoczenia w tył głowy. Okazało się, że to zawodnik MMA Michał „Siwy” Skowronek, który się mu postawił. Po krótkiej zaczepce Taazy wyprowadził cios, ale sam został trafiony przez Skowronka – czytamy. – Po incydencie Taazy zakończył streama, pokazując rozcięcie na twarzy po ciosie „Siwego”. Skowronek skomentował sytuację na social mediach, dając Taazy’emu radę: „Pamiętaj to Kamil, w życiu trzeba mieć pokorę” – dodano. Podczas transmisji na żywo streamer i freakfighter Taazy, będący pod wpływem alkoholu, zaatakował na ulicy mężczyznę, uderzając go z zaskoczenia w tył głowy. Okazało się, że to zawodnik MMA Michał „Siwy” Skowronek, który się mu postawił. Po krótkiej zaczepce Taazy wyprowadził… pic.twitter.com/YxUlMTPuNp— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) June 21, 2025 Od zera do bohatera. Od bohatera do zera Jeżeli marnujesz w tak żałosny sposób swoją karierę, jesteś zwyczajnie głupi, ale jeśli pod wpływem alkoholu atakujesz losowe osoby na ulicy, to stajesz się niebezpiecznym dla społeczeństwa idiotą. Fundamentalny imperatyw każdej osoby trenującej sporty walki jest taki, aby nie używać swoich umiejętności w sytuacjach, które tego nie wymagają, a już szczególnie przeciwko słabszym. Tutaj akurat nastał pewien problem dla Kamila Mataczyńskiego, ponieważ trafił na mocniejszego, który mu się postawił oraz odwinął, ukazując, ile znaczyło “wygranie turnieju Fame MMA” czy nazywanie się “Taazy” – takie argumenty padały podczas przedstawionego nagrania. Freak fighter przekonał się na własnej skórze, jak bezpieczny jest w wygodnej bańce, w której zarabia ogromne pieniądze za toczenie bojów z innymi influencerami, nie stając przed koniecznością mierzenia się z prawdziwie groźnymi, głodnymi sukcesu zawodnikami, którzy walczą po piwnicach za pieniądze, na które Mataczyński nawet by nie spojrzał. Teraz stanął oko w oko z prawdziwym wojownikiem i okazało się, że za buńczuczne zachowanie trzeba ponieść konsekwencje. Rok 2025 stanie się prawdziwą weryfikacją 31-latka. Kibice wymagają, by mierzył się z coraz poważniejszymi wyzwaniami, a problem w tym, że gdy on upijał się podczas relacji na żywo, jego przyszli przeciwnicy ciężko i pokornie trenowali. Jak zareagowali internauci? Poniżej przedstawiamy najpopularniejsze komentarze: – Później kobiety się boją wyjść z domu, żeby nie spotkać takiego je**nego p**usa – czytamy. – Wy tam w Warszawie tak żyjecie? Idzie sobie byle łach z kamerką i zaczepia ludzi? – dodano. – P**us do zamknięcia. Prokuratura już powinna się nim zająć, bo stwarza zagrożenie dla społeczeństwa. Chodzi i zaczepia normalnych ludzi – skomentowano. Taazy to synonim słowa “kontrowersja”. Zobacz, jakim skandalem zakończyła się jego walka z Alberto. Damian Popilowski Twórca treści Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Fame MMA - Jak pijany Taazy przegrywa swoją karierę Sprawdź pozostałe aktualności