“Zostałem zmuszony przez Prime MMA do robienia dymów” – tak tłumaczy swoje zachowanie

“Zostałem zmuszony przez Prime MMA do robienia dymów” – tak tłumaczy swoje zachowanie
Fot.YouTube/PrimeMMA

Piotr Hallmann niegdyś walczył z rywalami w oktagonie, później z przestępczością, a teraz mierzy się z brakiem asertywności. Okazuje się, iż za jego prowokacjami stała – jak twierdzi – organizacja Prime MMA.

Hallmann wytłumaczył się ze swojego zachowania na Prime MMA

Piotr Hallmann zadebiutował w organizacji UFC na początku września 2013 roku. 37-latek stoczył tam sześć pojedynków, z których zdołał wygrać dwa, natomiast w pozostałych czterech schodził z oktagonu na tarczy. W udanej karierze z całą pewnością nie pomogło zawieszenie na dziewięć miesięcy za wykrycie niedozwolonej substancji w organizmie.

Po zakończeniu przygody z UFC Hallmann zanotował jeszcze angaż w takich federacjach jak FEN czy ACB. Po raz ostatni w akcji mogliśmy go zobaczyć na gali Boxing Night 14, gdzie pokonał Damiena Lapilusa przez kontuzję Francuza już w pierwszej minucie starcia.

W październiku ubiegłego roku zaskoczył świat, pojawiając się na… konferencji Prime MMA. Przybył w stroju policjanta, wzywając do walki Bartłomieja Szachtę. Ewentualna potyczka obu panów miała być pojedynkiem “policjanta” z “prawilniakiem”.

Szachta nie był zainteresowany pojedynkiem, a cały incydent wpłynął bardzo negatywnie na reputację Hallmanna. Ten w ostatnim czasie powrócił do aktywności medialnej i wygląda na to, iż nie czuł się dobrze z niegdysiejszą prowokacją.

Bartosz Szachta udostępnił zrzut ekranu prywatnej rozmowy, w której były zawodnik UFC tłumaczył się ze swojego zachowania, obwiniając o całą sytuację organizację Prime MMA.

Zostałem zmuszony przez federację do robienia dymów z Tobą. Ja Ciebie szanuję – czytamy.

Bartosza Szachtę będziemy mogli ujrzeć w oktagonie 11 stycznia w Ostrowie Wielkopolskim – tam wówczas odbędzie się Prime 11. Przyjaciel Denisa Załęckiego zmierzy się z “Soroko”. Co ciekawe, panowie mieli okazję już się ze sobą skonfrontować w ramach “The War 3”.

Znacznie lepiej prezentował się w tym pojedynku właśnie Szachta, choć zakończył się on ostatecznie dyskwalifikacją jego rywala po nielegalnym kopnięciu. Teraz jednak regulamin nie stanie nikomu na przeszkodzie, bowiem w zbliżającym się drugim pojedynku dozwolone są zarówno uderzenia głową, jak i zakazane uprzednio kopnięcia.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.