GROMDA zarobki. Ile zarabiają zawodnicy walk na gołe pięści?

|

GROMDA zarobki. Ile zarabiają zawodnicy walk na gołe pięści?
Fot.YouTube/GROMDA

Jeżeli zastanawiasz się, czy nie porzucić ciepłej posady w korporacji, aby zamienić biuro z klimatyzacją na morderczą walkę na gołe pięści, to dobrze trafiłeś. Nie zaoferujemy Ci może miejsca na karcie walk, lecz dowiesz się nieco więcej o warunkach. Ile zarabiają zawodnicy GROMDY?

Ile zarabiają zawodnicy GROMDY?

Ile dostaje się za walkę w Gromdzie? Zacznijmy od szczytu, czyli od miejsca, w które celuje każdy zawodnik. Emblematem tej organizacji oraz zarazem największą jej postacią jest Mateusz “Don Diego” Kubiszyn. 33-latek rozpoczął zmagania w Gromdzie się od wygranej w prestiżowym turnieju, gdzie zgarnął wówczas sto tysięcy złotych.

Jak się okazało, była to suma, z której raczej już nie schodził.

– Zaczęło się to rozwijać i każda walka czy w Gromdzie, czy freakach, to już trzycyfrowa suma (w tysiącach). Już od kilku walk przebiłem stówę. Siłą rzeczy w Gromdzie cały czas wygrywam, mam dziewięć zwycięstw, jestem pierwszym mistrzem – zdradził Kubiszyn w “Jurasówce”.

Zawodnik podkreślił przy tym, że jego zarobki w Gromdzie są wyższe niż te, które otrzymał za pierwszą walkę w federacji freak fightowej.

Nie od razu jednak Rzym zbudowano, nie od razu rozprawiono się ze wszystkimi rywalami. Po kolei.

Jakie są GROMDA zarobki, jeżeli chodzi o mniej rozpoznawalnych zawodników?

Sto tysięcy złotych to nagroda dla triumfatora w turnieju, to już wiemy. W puli jest jednak łącznie sto pięćdziesiąt tysięcy złotych. Podczas każdej imprezy najlepsza walka nagradzana jest bonusem rzędu dziesięciu tysięcy złotych.

Każde wygrane starcie oznacza wypłatę dwóch tysięcy złotych dla zwycięzcy. Pieniądze dostają nawet przegrani, bowiem organizator gwarantuje “wynagrodzenie niezależnie od wyniku zmagań”.

Nowi zawodnicy w Gromdzie zarabiają mniej niż gwiazdy federacji, takie jak Łukasz Parobiec czy Bartłomiej Domalik. Mimo to marka daje nowym wojownikom szansę na szybkie wybicie się, a dobre występy mogą prowadzić do lepszych kontraktów w przyszłości.

Trzeba również pamiętać, iż w obecnych czasach większe zasięgi oznaczają dodatkowe źródła dochodu. Nierzadko zatem walki na gołe pięści mogą okazać się medialną trampoliną i szansę na wielkie pieniądze w przyszłości.

Freak fighty bardziej się opłacają? Fame MMA czy Gromda?

Prezes Gromdy, Mariusz Grabowski, zaznaczał, że nie wszyscy zawodnicy w federacjach freak fightowych otrzymują wysokie wynagrodzenia na początku swojej kariery.

Wiemy już, że GROMDA zarobki zależą od wielu czynników, takich jak doświadczenie, popularność oraz wyniki sportowe zawodnika. Najlepsi zawodnicy mogą liczyć na wynagrodzenia przekraczające sto tysięcy złotych za walkę, podczas gdy początkujący otrzymują niższe stawki, z możliwością ich zwiększenia wraz z osiąganymi sukcesami.

Wydaje się jednak, że nawet jeżeli początki we freak fightach są często mniej opłacalne finansowo, to jednak rywalizacja w Gromdzie może pozostawić większy uszczerbek na zdrowiu. Ostateczną kalkulację każdy musi sobie zatem zrobić zgodnie z rachunkiem sumienia.

Tymczasem już 7 marca odbędzie się Gromda 20. W walce wieczoru “Don Diego” zmierzy się z Jakubem Słomką. Szczegółowe informacje znajdziesz tutaj.


Damian Popilowski
Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności