Fame MMA: Będzie nowy włodarz federacji?

Fame MMA: Będzie nowy włodarz federacji?
Fot.YouTube/FameMMA

Fame MMA niebawem przejdzie ogromny reset. Płynący od lat w jednym kierunku statek znajdzie się pod falą zmian… kto przetrwa na pokładzie?

Fame MMA ogłosi w przyszłym roku nowego włodarza?

Za nami gala Fame MMA 23. Droga do tego wydarzenia pełna była zwrotów akcji, błędów, kontrowersji i zmian na ostatnią chwilę, lecz dzień gali okazał się adekwatną tego rekompensatą. Otrzymaliśmy bowiem naprawdę dobry produkt – były nokauty, poddania, zupełnie “freakowe” zakończenia, a przede wszystkim, pierwszy raz od dawna nie pojawiło się nic na tyle rażącego, aby na federację znów spadła lawina krytyki.

Duża w tym zasługa Josefa oraz Mataczyńskiego, którzy zaprezentowali jeden z najlepszych bokserskich pojedynków w historii freak fightów. Zaskakująco pozytywne są również komentarze internautów pod wpisem organizacji:

Zaj**ista gala. Good boys w gotowości do powstrzymania co niektórych w święta. Pan Darek szef wszystkich szefów – czytamy.

Było dużo krytyki ale gala najlepsza od kilku edycji – skomentowano.

Dzisiaj spoko gala całkiem głównie przez te poddanie pana Darka i wygrana goodboysow. Nie jakaś doj**ana, ale solidna – napisano.

Ogromne emocje powoli opadają. Zbliża się koniec roku, więcej imprez Fame MMA już nie zobaczymy w 2024. Nadszedł czas refleksji, rozliczeń i zmian. Hubert Mściwujewski informował podczas programu “Fame 23 Cage”, że organizację czeka reset, po którym wszystkie wydarzenia odbywać się będą w innej, zaktualizowanej, świeżej formie. Nie ma co ukrywać – marka próbuje pozbierać się po wielu ciosach.

Niewykluczone przecież, że te jeszcze nie nadejdą, bowiem w powietrzu wisi kolejny materiał Sylwestra Wardęgi. Poprzednie nagranie tego twórcy sprawiło, że dotychczasowy włodarz federacji Michał “Boxdel” Baron został zupełnie wymazany z wszelakiej, jawnej działalności firmy. Czy na jego miejsce ktoś się pojawi?

Wojtek Gola sprawia dość pozytywne wrażenie, lecz nie wydaje się być osobą, która mogłaby w pojedynkę odpowiednio reprezentować tak wielką markę, jaką dziś jest Fame MMA.

Niewykluczone, że pojawi się… ktoś zupełnie nowy:

Gala wyszła bardzo dobrze, też wynik jest świetny. Także kolejna gala, 2025, plany są duże. Cieszę się, że wiesz, że to wszystko się jakby utrzymuje, uspokoiło się trochę, unormowało. I po prostu teraz tylko lećmy do góry. Mam nadzieję, że wszystko wróci na dobre tory. No i też nie ukrywam, że brakuje mi wspólnika. Zobaczymy – powiedział Gola dla “Kanału Sportowego”.

Przestrzeń medialna powiązała rzecz jasna jego słowa ze wspomnianym Boxdelem, lecz jego powrót nie wydaje się realnym scenariuszem z wielu powodów. Po pierwsze, Fame MMA już raz wypróbowało taką opcję i okazała się ona wizerunkowym błędem. Po drugie, obecna reputacja 29-latka zwyczajnie nie predysponuje go do bycia twarzą wielkiej organizacji, która współpracuje z różnymi sponsorami. Po trzecie, Fame MMA znajduje się aktualnie na pokładzie stacji “Canal+” – ciężko wyobrazić sobie, aby tak wielki serwis dopuszczał wspomnianą współpracę nawet do rozważań.

Najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym Fame MMA zrewitalizuje swoją działalność, rezygnując z ciemnej, brutalnej i nieco patologicznej strony freak fightów na rzecz uczynienia ze swoich wydarzeń czegoś pokroju “Tańca z gwiazdami”, czyli formy, na której nadal będą swe boje toczyć sławne osoby, lecz będą one raczej skrupulatnie selekcjonowane.

Swoistym “koszem” tej federacji stać się może Clout MMA – tam najprawdopodobniej wiele się nie zmieni i nadal doświadczać będziemy iście freakowych zestawień, a z cienia przewodzić będzie temu oczywiście Fame MMA.

Damien Popilowski
Twórca treści

Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa.