Don Kasjo: Dominowałem, nie czuję się przegranym 27 października, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/TVReklama Niektórzy po walce udają się do lekarzy, inni do domu, a Don Kasjo poleciał w kosmos. Włodarz federacji Prime MMA udzielił dość specyficznego wywiadu. Don Kasjo – Taazy to bokserska walka roku we freak fightach? Za nami gala Prime MMA 10. Jedną z najważniejszych walk była potyczka “Don Kasjo” z “Taazym” w formule bokserskiej. Mataczyński postawił niespodziewanie dobre warunki, był szybszy, trafiał częściej, nie unikał wymian i to jego ręka po dogrywce powędrowała do góry. Przyznać trzeba, że obaj zawodnicy stoczyli świetny pojedynek – jeden z najlepszych w historii freak fightów, jeżeli chodzi o starcia bokserskie. Wszystko byłoby idealnie, a po takich zawodach wizerunek Kasjusza Życińskiego mocno by nie ucierpiał, ale niestety sięgnął on po swój standardowy pakiet wymówek. Już w oktagonie po walce oznajmił wszystkim, że nie czuje, aby przegrał tę walkę i pas “Króla” oddaje tylko dlatego, że jest honorowy. Ten to ma gest. Podtrzymał swoje stanowisko w wywiadzie dla kanału “TV Reklama”: – Żadnych obrażeń nie mam, to Taazy siedział u lekarza kilkanaście minut. Zadowolony jestem, że dałem widowisko. Zadowolony jestem, że pokazałem, jaką piękną dyscypliną jest boks. Mam nadzieję, że teraz narodzi się przyszły mistrz olimpijski. Pokazałem, że to jest piękny sport, Taazy mi w tym pomógł. Nie czuję się przegranym, bardzo równa walka. Czułem się wygrany. Cały czas czułem, że dominuję, to on uciekał. Zaznaczałem ciosy. Jestem zdziwiony, że przegrałem pierwszą rundę – powiedział “Don Kasjo”. Akurat we wspomnianej pierwszej rundzie nie brakowało naprawdę wiele, aby Taazy zakończył walkę przed czasem, pozbawiając nas późniejszego widowiska. Wygląda na to, że pycha kroczy nie tylko przed upadkiem, lecz także po nim. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Prime MMA - Don Kasjo: Dominowałem, nie czuję się przegranym