Zadora: Nie czytałem regulaminu. Uważam, że wygrałem 27 października, 2024 | Damien Popilowski Fot.YouTube/MMA-bądźnabieżąco Dominik Zadora mógł poważnie uszkodzić swojego rywala w walce na gali Prime MMA 10. Były mistrz FEN uważa jednak, że jego uderzenie było zgodne z przepisami. Kto ma rację? Łokieć niezgody. Dominik Zadora nie zgadza się z decyzją sędziów Dominik Zadora mierzył się z Krzysztofem Rytą na gali Prime MMA 10. Trzy rundy potrzebne były do finalnego rozstrzygnięcia, lecz nie było ono takie, jakiego ktokolwiek mógłby się spodziewać – Zadora w pewnym momencie uderzył rywala łokciem w centralny tył głowy, a walka została momentalnie przerwana. W oktagonie rozpoczął się spór o to, czy uderzenie było legalne. Sędziowie ostatecznie zinterpretowali tę sytuację jako faul i niejednogłośną decyzją zwyciężył Krzysztof Ryta. Teraz Dominik Zadora udzielił wywiadu dla kanału “MMA – bądź na bieżąco”. 33-latek uważa, że przepisy stały w tym wypadku po jego stronie: – Jeżeli decydujemy się na walkę z łokciami, to można bić z każdej płaszczyzny, jeżeli chodzi o walkę w tajskim boksie. Były dołożone łokcie, w każdej dyscyplinie można bić z każdej płaszczyzny. (…) Jeżeli pochylił głowę – trudno. To jest walka. Jak leci cios, to go nie zatrzymam – powiedział. – Nie czytałem żadnego regulaminu. Wiem ze swojego doświadczenia, że w tajskim boksie można bić w tył głowy. Takie są zasady w tej dyscyplinie. Uważam, że walkę wygrałem – dodał. Kto ma rację w tym sporze? To pewnie będzie wyjaśniane w najbliższych dniach, natomiast warto zauważyć jedno – skoro zawiodła komunikacja i obaj zawodnicy nie byli do końca uświadomieni, jakie reguły panują w ich walce, to odpowiedzialność ponosi federacja Prime MMA, która powinna od początku zadbać o to, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Następnym razem może skończyć się gorzej. Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - Prime MMA - Zadora: Nie czytałem regulaminu. Uważam, że wygrałem