Dlaczego to będzie łatwa wygrana Pudzianowskiego z Hallem? 5 powodów przed KSW 105

Dlaczego to będzie łatwa wygrana Pudzianowskiego z Hallem? 5 powodów przed KSW 105
Fot.YouTube/Canal+Sport

Pudzianowski – Hall na KSW 105 to swoiste przekazanie pochodni? A może stara krew udowodni, że prawdziwe wino nie ma daty ważności?

Walka Mariusz Pudzianowski – Eddie Hall na KSW 105

Kto jest najsilniejszym zawodnikiem MMA na świecie? Jeszcze nie wiemy, ale ten stan rzeczy może się zmienić 26 kwietnia 2025 roku, kiedy to w “PreZero Arenie” w Gliwicach Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Eddiem Hallem. Zasady tego pojedynku będą dość niesztampowe, bowiem ustalone zostały rundy trwające 4 minuty i 90-sekundowe przerwy pomiędzy nimi.

Tym razem zastanówmy się, dlaczego to właśnie Mariusz Pudzianowski może okazać się (dosłownie i w przenośni) górą.

Pierwszy powód: Eddie Hall nigdy nie walczył w MMA

Brzmi to komicznie, kiedy mówimy o KSW, lecz Eddie Hall naprawdę wejdzie do oktagonu, aby zmierzyć się z Mariuszem Pudzianowskim, mając na koncie jedynie potyczkę z “braćmi Neffati” oraz pojedynek bokserski z Hafþórem Björnssonem. Równie dobrze z trybun można zgarnąć losowego, dobrze wyglądającego kibica, któremu akurat skończy się popcorn, więc będzie miał wolne ręce.

Drugi powód: Mariusz Pudzianowski zna techniki parterowe

W porządku, może nie pokazał tego w walce z Arturem Szpilką, lecz każdemu może przydarzyć się gorszy dzień. “Pudzian” posiada fioletowy pas BJJ, a w MMA rywalizuje od 2009 roku, więc z całą pewnością w tej płaszczyźnie poradzi sobie lepiej od zupełnie zielonego Halla… prawda?

Trzeci powód: Odporność na ciosy

Mariuszowi Pudzianowskiemu brakuje może nieco do Tomasza Romanowskiego, ale znów – doświadczenie w klatce sprawia, że jest bardziej odporny na uderzenia od swojego rywala, który pierwszy raz będzie miał okazję do przekonania się, jak to jest, gdy wchodzi się do zawodowej walki MMA z osobą, która będzie miała jeden cel: wyrządzić krzywdę.

Czwarty powód: Kondycja

Mariusz Pudzianowski nie ukrywa, że zamierza swojego rywala zupełnie wymęczyć. Nawet zasady tego pojedynku zostały stworzone nieco pod “Pudziana”, który jak ognia będzie prawdopodobnie unikał wymian w początkowej fazie pojedynku, aby później skonfrontować się ze zmęczonym już przeciwnikiem.

Piąty powód: Eddie Hall przyjedzie po pieniądze

Nie możemy mieć pewności, czy tak będzie, natomiast trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. Hall ma na koncie same freak fightowe pojedynki, które nastawione są głównie na odebranie jak największej wypłaty. Starcie z Mariuszem Pudzianowskim zaakceptował z kolei na niekorzystnych dla siebie zasadach, pozostawiając wrażenie, jakoby nie zależało mu aż tak bardzo na zwycięstwie.

Oczywiste jest, że nie przyzna tego wprost, aby nie zaszkodzić promocji walki, lecz warto tego dnia mieć na uwadze takie szczegóły.

W sportach walki zdarzyć się może wszystko. Przeczytaj zupełnie odwrotny scenariusz, w którym to Eddie Hall wychodzi z tarczą.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności