Błachowicz: Nie wiem, czy wystąpię jeszcze w tym roku 21 października, 2024 | Damien Popilowski Fot. Youtube Ścieżka Jana Błachowicza w UFC to podręcznikowa droga “od zera do bohatera”. Co się jednak dzieje w takich historiach, gdy bohater dotrze już na szczyt? Wygląda na to, że stagnacja oraz stopniowy regres. Minęły już około dwa lata od ostatniego zwycięstwa 41-latka, a zapowiada się, że na jego powrót do oktagonu trzeba będzie jeszcze poczekać. Jan Błachowicz zamienił UFC na Twittera? Jan Błachowicz reprezentuje organizację UFC od stycznia 2014 roku. Pod szyldem amerykańskiej organizacji stoczył dwadzieścia walk, z których dwanaście wygrał, jedną zremisował, natomiast siedem przegrał. Po raz ostatni mogliśmy go zobaczyć w oktagonie na gali UFC 291, gdzie odniósł porażkę na punkty z Alexem Pereirą. Polak ma na karku już 41 lat, zatem czas nie jest jego największym sprzymierzeńcem, a wciąż – po ponad roku – nie zapowiada się na jego powrót do klatki. Najczęściej ostatnio toczy boje na… Twitterze: With all the respect but from the very begining this fight was like my verdict from my last fight – a f****** joke.— Jan Blachowicz (@JanBlachowicz) October 6, 2024 “Cieszyński Książe” teraz udzielił wywiadu dla “Bloody Elbow”, w którym przyznał, że obecnie brakuje dla niego przeciwnika. Potwierdził również medialne doniesienia, zgodnie z którymi Jamahal Hill zmierzy się Jiri Prochazką: – Nie wiem, czy wystąpię jeszcze w tym roku. Chciałbym walczyć na koniec roku, ale nie wydaje mi się, aby coś dla mnie znaleźli, więc może to będzie początek przyszłego roku. Nie mam z tym problemu – powiedział polski zawodnik. – Pereira byłby świetny na powrót, ale jeśli nie, to mamy Prochazkę, mamy Hilla, tyle że obaj podpisali kontrakty, więc może będą walczyć ze sobą. Tego nie wiem, ale skoro Jamahal podpisał kontrakt i Prochazka też, to na to wygląda – dodał. Jak dalej potoczą się losy Jana Błachowicza? Wygląda na to, że jeżeli incydentalnie nie wskoczy w ostatniej chwili do jakiegoś pojedynku na zastępstwo, to będzie musiał albo się ugiąć i zawalczyć z kimś spoza podium, albo poczekać i ryzykować przy tym, że nie będzie już tym samym zawodnikiem. Były mistrz nie daje póki co do zrozumienia, że postrzega zakończenie kariery jako realną opcję. Niezależnie od wszystkiego, nie należy jednak go skreślać, bowiem niejednokrotnie zdarzało mu się już zaskakiwać cały świat. WIĘCEJ O UFC: UFC 312 i jego lokalizacja została potwierdzona Damien Popilowski Twórca treści Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Patetyczny amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona niezrealizowanych projektów. Wielbiciel uderzania się po głowie. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. Trenuje od dziesięciu lat sporty walki, więc warto korzystać z jego mózgu, póki jeszcze działa. vRinge - UFC - Błachowicz: Nie wiem, czy wystąpię jeszcze w tym roku