Znamy rywala Artura Szpilki na KSW 105. “Celem jest rewanż z Wrzoskiem”

Spekulowano o tym zestawieniu od dłuższego czasu, a teraz mamy oficjalną informację. Artur Szpilka na gali KSW 105 zmierzy się z Errolem “Łamaczem Kości” Zimmermanem.
Artur Szpilka vs Errol Zimmerman na KSW 105 w Gliwicach
Artur Szpilka odnalazł swoje drugie, sportowe życie w MMA. Jego dotychczasowa przygoda z KSW należy raczej do udanych – zanotował w nowej dla siebie formule łącznie cztery pojedynki, z czego trzy razy zwyciężył, natomiast raz musiał uznać wyższość rywala.
Wspomniana porażka nadeszła w ostatnim pojedynku z Arkadiuszem Wrzoskiem, który “Szpila” przegrał w kilkanaście sekund przez nokaut. Nie można jednak odmówić byłemu bokserowi tego, iż wszedł w tę potyczkę z impetem, agresją oraz wysoko podniesioną głową.
Wszystkie te cechy przydadzą mu się ponownie, bowiem zbliża się kolejny, bardzo groźny przeciwnik, który w przeszłości poskromił już między innymi Marcina Różalskiego oraz Tomasza Sararę. Jak przyznał sam Szpilka w wywiadzie dla “Super Expressu”, mocno kopie oraz “dobrze wychodzi mu bitka na pięści”.
Mowa o Errolu Zimmermanie.
It's going down! 🔥 The Battle of Punchers!
— KSW (@KSW_MMA) February 18, 2025
Artur Szpilka vs. Errol Zimmerman
Tickets on sale 🎫 @eBiletPL | XTB #KSW105 pic.twitter.com/A44tmNzlIf
38-latek ma za sobą więcej niż sto konfrontacji w ringu, a przy tym kilkadziesiąt nokautów. Zwyciężał między innymi turnieje K-1 World Grand Prix European Championship oraz Superkombat Heavyweight. Zaliczył dwa starcia w KSW i dwukrotnie schodził z oktagonu z tarczą.
Nie brzmi to jak zawodnik, który staje do rywalizacji, aby pogłaskać przeciwnika po głowie.
– Zimmerman to kawał zawodnika, ale ja jestem pewny swoich umiejętności. Muszę je tylko okiełznać, ale nie robić po swojemu jak w starciu z Wrzoskiem – powiedział Szpilka w rozmowie ze wspomnianym wyżej źródłem.
– Jak odpalam ręce, to kto nie dostanie pada, albo przynajmniej jest mocno zamroczony. Nie ma sensu wymyślać czegoś innego. Cel jest jeden – wygrana i zapewnienie sobie rewanżu z Wrzoskiem – dodał.
Alegorią Artura Szpilki, co przyznawali mu nawet najwięksi jego krytycy, jest permanentny brak obaw przed wyzwaniami z najwyższej półki. Niezależnie od tego, czy “Szpilka” rywalizował w boksie, czy w MMA, oglądaliśmy jego walki z najlepszymi. Nawet gdy spadał z wysokiego konia, to później otrzepywał się, podnosił i ruszał w dalszą podróż.
To godne pochwały, lecz trzeba sobie zadać pytanie, które coraz częściej pada w środowisku sportów walki – ile razy można spaść z konia, zanim okaże się, że to był o jeden upadek za dużo?
Były pięściarz nieustannie walczy z przeciwnościami losu, a niewykluczone, że największą z nich będzie jego zdrowie.