Wskazano potencjalnego rywala Bohachuka. Przypomina Fundorę

Były tymczasowy mistrz WBC w wadze superpółśredniej, Ukrainiec Serhii Bohachuk (25-2, 24 KO), powróci na ring 17 maja w hali Commerce Casino (Los Angeles, USA). Wydarzenie będzie transmitowane na platformie UFC Fight Pass, ponieważ będzie to gala promotora Toma Loefflera (360 Promotions).
Serhii Bohachuk i jego najbliższy rywal
Pomimo obietnic ze strony WBC o walkach mistrzowskich i ich tradycyjnych fikcyjnych eliminatorach, Bohachukowi nie udało się ściągnąć na ring przeciwnika ze ścisłej czołówki. Dlatego wybierano spośród najlepszych dostępnych zawodników. Loeffler informuje, że obecnym priorytetem jest ogromny i niewygodny mańkut z USA – Michael Fox (24-4, 5 KO), który swoją budową (choć nie stylem) przypomina zunifikowanego mistrza świata Sebastiana Fundorę.
W wywiadzie dla The Ring Loeffler powiedział, że głównym zadaniem na teraz jest „utrzymać Serhija w aktywności. A potem kontynuujemy poszukiwania naprawdę wielkich walk. Tym bardziej że on należy do tych pięściarzy, którzy są gotowi walczyć z każdym. Chcemy jak najszybciej doprowadzić go do walki o tytuł”.
Loeffler zdaje sobie sprawę, że najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem Bohachuka jest mistrz IBF – Rosjanin Bachram Murtazalijew, ponieważ kolejka do niego jest krótsza:
„Tak, zdecydowanie jesteśmy zainteresowani. To byłaby niesamowita walka. Z kategorii ‘nie do przegapienia’. Z serii ‘pretendent do walki roku’. Obaj są znakomitymi puncherami. Obaj to prawdziwi wojownicy. Obaj są gotowi, by się ze sobą zmierzyć. Serhii Bohachuk już dał zielone światło na walkę z Bachramem. I, z tego co wiem, Bachram również jest gotowy. Pozostało tylko ustalić datę lub galę, w ramach której ta walka mogłaby się odbyć. Na przykład byłoby to świetne uzupełnienie wydarzenia Canelo vs Crawford”.
W 2019 roku Fox sprawił sensację, pokonując mistrza olimpijskiego Fazliddina Gaibnazarova. Wcześniej dał wyrównany pojedynek Shohjahonowi Ergashevowi. Michael nigdy wcześniej nie przegrał przed czasem i przerwał serię 3 porażek z rzędu (Egidijus Kavaliauskas, Gabriel Maestre, Lucas Santamaria). W walce z Maestre został bezczelnie obrabowany przez sędziów.
Przeczytaj także: Fame MMA 25 to była katastrofa. Wszystko poszło źle