WBC zarządziło walkę Biwoł – Benavidez. Teraz oficjalnie

Prezydent WBC Mauricio Sulaiman oficjalnie zarządził obowiązkową obronę tytułu w wadze półciężkiej. Nowo koronowany absolutny mistrz świata, pochodzący z Kirgistanu Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO), ma obowiązek stoczyć walkę z amerykańskim „półmistrzem” Davidem Benavidezem (30-0, 24 KO). Strony zostały wezwane do rozpoczęcia oficjalnych negocjacji. Jeśli nie osiągną porozumienia do 8 kwietnia, odbędzie się przetarg promocyjny. Zwycięzca aukcji otrzyma pierwszeństwo w organizacji wydarzenia, a wylicytowana kwota stanie się pulą nagród dla tego pojedynku.

Sporne kwestie wokół decyzji WBC

W rzeczywistości sprawa ma wiele kontrowersyjnych aspektów. Szef Riyadh Season, Turki Al asz-Szejk, naciska na natychmiastowy trzeci pojedynek między Biwołem a poprzednim niekwestionowanym mistrzem, Arthurem Beterbijewem, Kanadyjczykiem o czeczeńskich korzeniach. Poprzednie dwie walki były niezwykle wyrównane i nie pozwoliły jednoznacznie wyłonić najlepszego z tej pary.

WBC president Mauricio Sulaiman has said the WBC have now officially ordered Dmitry Bivol to defend his undisputed light-heavyweight world titles vs David Benavidez next. pic.twitter.com/I9pzXxwX89

— Ring Magazine (@ringmagazine) March 5, 2025

Można podejrzewać, że Sulaiman postanowił postawić się Al asz-Szejkowi, tym bardziej że od dawna miał dług wobec Benavideza – jeszcze z czasów superśredniej wagi, gdy nie doszło do jego walki z Saulem „Canelo” Alvarezem.

Istnieją jednak dwie możliwości:

1. Biwoł i Beterbijew stoczą trzecią walkę, ale tylko o dwa pasy, co oznacza, że Biwoł będzie musiał zrzec się tytułu IBF – tam bowiem na swoją szansę od dawna czeka Michael Eifert. Wówczas Benavidez zawalczy o wakujący pas WBC.
2. Obietnice wobec Beterbijewa zostaną zapomniane. Zwłaszcza że nie ma on żadnego wsparcia w Riyadh Season, a po utracie pasów jego wartość marketingowa znacznie spadła.