„Usyk jest następny”. Parker określił swoje zamiary

„Usyk jest następny”. Parker określił swoje zamiary
Fot.YouTube/TNTSportsBoxing

W undercardzie wielkiego wieczoru boksu Beterbijew – Biwoł 2, który odbędzie się 22 lutego w Arabii Saudyjskiej, były mistrz świata z Nowej Zelandii Joseph Parker (35-3, 23 KO) zmierzy się z aktualnym posiadaczem tytułu IBF, Brytyjczykiem Danielem Dubois (22-2, 21 KO).

Fragment wywiadu

W wywiadzie dla brytyjskiej stacji radiowej Parker przedstawił swoje plany na przyszłość. Po zwycięstwie nad brytyjskim mistrzem chce stanąć do walki z zunifikowanym czempionem z Ukrainy, Oleksandrem Usykiem (23-0, 14 KO).

Dziennikarz: Czy uważa Pan, że Dubois Pana nie docenia?

Parker: Nie postrzegam tego w ten sposób. Wielkie walki zawsze są planowane na przyszłość, ale Daniel i jego zespół wiedzą, co robią. Muszą odpowiednio przygotować się do tego starcia. Aby otrzymać szansę na największe pojedynki, najpierw trzeba skupić się na tym, co jest tu i teraz. Myślę, że Daniel jest pewny siebie – pokazał już swoje umiejętności w ringu. Widać, że coraz bardziej wierzy w siebie i swoje występy.

Dziennikarz: Nie chcę zbytnio wybiegać w przyszłość, ale co Pan zrobi, jeśli pokona Dubois? Czy kolejnym rywalem będzie Usyk?

Parker: Chciałbym, żeby tak było. Jeśli pokonam Dubois, zostanę mistrzem świata, dwukrotnym mistrzem świata – i wtedy moim następnym przeciwnikiem powinien być Usyk. Chyba że moi rywale skorzystają z prawa do rewanżu lub zaproponują inne pojedynki. Osobiście jednak uważam, że zwycięzca naszej walki najprawdopodobniej zmierzy się właśnie z Usykiem.

Dziennikarz: Ostatnia walka Usyka z Tysonem… Nie uważam jej za katastrofę. Była bardzo wyrównana. Czy werdykt sędziów, którzy przyznali zwycięstwo Usykowi, Pana zaskoczył?

Parker: Mam podobne odczucia. To była niezwykle wyrównana walka. Byłem tam i widziałem ją na własne oczy. Może oceniłem ją zbyt subiektywnie, bo naprawdę chciałem, aby wygrał Tyson. Jest moim bliskim przyjacielem i osobą, która bardzo mi pomogła – zarówno w życiu, jak i w karierze. Ale sędziowie uznali, że to Usyk był bardziej dominujący.

Pierwsze starcie było niezwykle emocjonujące i wyrównane. Usyk posłał Tysona na deski w dziewiątej rundzie, ale rewanż również spełnił oczekiwania. To znów była zacięta walka – obaj mieli swoje momenty, wyprowadzali ciosy i przyjmowali uderzenia. Taki jest boks.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności